Polska branża energetyczna powinna mieć reprezentację w KE, która by broniła interesów naszego kraju - mówi Mikołaj Budzanowski, dyrektor departamentu zmian klimatu i zróżnicowanego rozwoju w Ministerstwie Środowiska.
Jednak zdaniem Bogusława Regulskiego, wiceprezesa Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, obecność polskich przedstawicieli nie rozwiąże głównych problemów branży.
- Posiadanie samego kontaktu nie gwarantuje sukcesu. Polski sektor energetyczny bardzo się różni od innych. Nie jesteśmy w stanie utworzyć pewnego rodzaju koalicji nacisku - zaznacza ekspert.
Z kolei Sławomir Krystek, dyrektor Izby Gospodarczej Energetyki i Ochrony Środowiska, dodaje, że mimo wszystko Polska powinna postarać się o reprezentację w Brukseli.
- Wymaga to jednak zmiany mentalności prezesów przedsiębiorstw energetycznych - podkreśla.
Zobacz także:
Kongres NP: energetyka przed zawałem
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Krajowej energetyce brakuje lobbingu w Brukseli