- Uczciwość kupiecka nakazuje nie zmieniać warunków w trakcie gry - tak komentuje Dominika Bettman, prezeska Siemensa w Polsce, kwestie ewentualnego zaangażowania się prywatnych podmiotów w budowę potężnych farm wiatrowych na Bałtyku. Ogromne straty inwestorów poniesione "na lądzie" ostudziły zapał do wykładania pieniędzy. I to wbrew zapewnieniom rządu, że w sprawie Bałtyku nagłych zwrotów nie będzie.
O tym, że do nowych priorytetów nakreślonych przez Ministerstwo Energii jest sporo uwag, informujemy w WNP.PL od chwili opublikowania projektu "Polityki energetycznej Polski do 2040 roku" (PEP2040).
Swoją opinię na temat farm wiatrowych wyraziła na naszych łamach także Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii, która zapowiedziała walkę o instalacje działające na lądzie.
Biznes przygląda się jednak tym zabiegom z rezerwą.
- Na pewno znajdą się inwestorzy, którzy będą chcieli w farmy morskie zainwestować. Byle tylko nie było ponownie sytuacji - którą mamy w tej chwili z farmami lądowymi - że warunki ramowe, prawne zmieniają się w trakcie gry - podkreśla Dominika Bettman, prezeska Siemensa w Polsce.