- Moc przyszłych farm wiatrowych, które potencjalni inwestorzy chcieliby przyłączyć do krajowego systemu energetycznego, ponad dwukrotnie przewyższa obecną moc samego systemu - powiedziała w środę wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska.
Resort chce ukrócić taką praktykę, wprowadzając opłaty już na etapie składania wniosków. Jej wysokość nie może przekroczyć opłaty za samo przyłączenie. Szacuje się, że będzie to ok. 1-2 proc. nakładów na budowę wiatraka.
Wiceminister ujawniła, że złożone wnioski w sumie dotyczą budowy wiatraków, dających ok. 76 tys. megawatów mocy, przy ok. 36 tys. megawatów mocy całego systemu. Liczba wniosków wciąż rośnie.
"To wnioski teoretycznych inwestorów, którzy deklarują budowę wiatraków i przyłączenie ich do sieci elektroenergetycznej (..). Wynika to z faktu, że stworzył się rynek obrotu uprawnieniami do przyłączenia. Z wnioskami występują ludzie, którzy nie mają środków na takie inwestycje, chcąc zaklepać sobie miejsce w systemie, po czym proponują sprzedaż tego miejsca" - wyjaśniła wiceminister.
Zapowiedziała, że Ministerstwo Gospodarki stara się tak zmienić procedury, by wnioski dotyczyły przede wszystkim realnych inwestycji w odnawialne źródła energii. Temu ma służyć nowelizacja prawa energetycznego, wprowadzająca opłatę przy składaniu wniosku.
"Mamy nadzieję, że stworzy to pewną barierę finansową, która urealni te ilości" - oceniła Strzelec-Łobodzińska.
Przypomniała, że obecnie energetyka wiatrowa w Polsce dysponuje mocą ok. 350 megawatów. "Wydaje nam się, że energetyka wiatrowa da ok. 1-1,5 tys. megawatów w perspektywie 2-3 lat" - uważa wiceminister.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Lawina wniosków o przyłączenie wiatraków do systemu energetycznego