Jeżeli nie dostaniemy większego przydziału zezwoleń na emisję CO2, to już na jesieni może się okazać, że powinniśmy przestać grzać - ostrzega szef elektrociepłowni Będzin. Protestują też inne elektrociepłownie i ciepłownie. Czy już trzeba się modlić o kolejną ciepłą zimę?
Teraz głośno protestują ciepłownicy. Zwłaszcza ci ze średnich i małych zakładów. Twierdzą, że łączna liczba zezwoleń na emisję dwutlenku węgla dla ich branży może być wystarczająca (23,2 mln ton rocznie). Jednak już sam podział w ramach tej kwoty jest postawiony na głowie. Za bardzo premiuje duże elektrociepłownie, a już szczególnie te, które są zasilane gazem.
Najlepszy przykład to elektrociepłownia Lublin-Wrotków. Projekt Krajowego Planu Rozdziału Uprawnień (KPRU) przewiduje, że EC L-W dostanie rocznie zezwolenia na 976 tys. ton CO2, czyli 152 proc. średniej produkcji z lat 2005-06. - Tymczasem moja elektrociepłownia, w której pracuje nowoczesna jednostka kogeneracyjna produkująca jednocześnie ciepło i prąd, dostała tylko zezwolenia odpowiadające 86 proc. naszej dotychczasowej produkcji.
A inne zakłady są w jeszcze gorszej sytuacji: Tychy dostały 71 proc., Mielec - 76 proc., a Bielsko-Biała - 73 proc. - skarży się "Gazecie" Paweł Orlof, prezes EC Będzin. - To jest dyskryminujący podział. Lublin-Wrotków, nawet gdyby pracował na pełnych obrotach, to i tak nie wytworzy więcej niż 110 proc. dotychczasowej produkcji ciepła. To dlaczego dostał 152 proc.? - pyta Orlof. Ostrzega, że konsekwencje utrzymania obecnego podziału emisji CO2 mogą być nieciekawe dla mieszkańców ogrzewanych przez te zakłady, bo elektrociepłownie ograniczą produkcję.
- Może się okazać, że w październiku i listopadzie elektrowniom zacznie brakować zezwoleń - mówi Orlof.
Chłodem grożą też ciepłownie. Podobnie jak elektrociepłownie zarzucają Ministerstwu Środowiska, że przydzieliło uprawnienia poszczególnym instalacjom, zupełnie nie zważając na rzeczywiste potrzeby. Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie wysłała w tej sprawie list do resortu środowiska. Ciepłownicy przyznają, że resort w lutowym podziale poprawił sytuację dużych elektrociepłowni, ale uważają, że zarazem skrzywdził małe.
"To, co dla wielkich elektrociepłowni jest w przedstawionym dokumencie krokiem do przodu, dla producentów energii elektrycznej i ciepła na małą skalę stało się przysłowiowym gwoździem do trumny" - czytamy w liście do resortu. Izba twierdzi, że - paradoksalnie - najgorzej zostały potraktowane właśnie te ciepłownie, które się zmodernizowały i zainwestowały w niskoemisyjne technologie. Na liście pokrzywdzonych znalazły się m.in. Energetyka Cieplna Opolszczyzny, Przedsiębiorstwo Energetyczne w Siedlcach, Energetyka Cieszyńska.
Najbardziej kuriozalny jest przypadek w Stargardzie Szczecińskim. Tamtejsza ciepłownia dostała mniej uprawnień, bo część ciepła miała kupować od spółki Geotermia Standard, która produkuje je z instalacji geotermalnej. Taka instalacja oczywiście nie emituje dwutlenku węgla. Kłopot polega na tym, że Geotermia Standard zbankrutowała w zeszłym roku i nic już nie produkuje. - Taka sytuacja jest niedopuszczalna i nosi znamiona skandalu - pisze Izba do resortu.
Ciepłownie są w dużo gorszej sytuacji niż elektrownie czy przemysł. O ile te branże mogą większość kosztów zakupu uprawnień na wolnym rynku przerzucić na klientów, o tyle ceny ciepła są zatwierdzane przez Urząd Regulacji Energetyki. Akceptacji URE nie wymagają tylko cenniki mniejszych ciepłowni. W dodatku zgodnie z prawem ciepłownie nie mogą zimą przestać grzać. URE wprawdzie musi uwzględnić koszty zakupu limitów CO2, ale zatwierdzanie cenników trwa bardzo powoli. A ciepłownie boją się, że przez ten czas po prostu będą przynosić straty.
Resort środowiska zapewnia, że zdaje sobie sprawę z problemu ciepłowników. - Właśnie po to robimy konsultacje społeczne drugiego projektu, żeby takie błędy wyłapać. Zamierzamy zmodyfikować podział i zlikwidować skrajności - zapewnia "Gazetę" Mikołaj Budzanowski, dyrektor departamentu problemów globalnych MŚ. - Na pewno będą korekty - podkreśla.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Limity CO2 unieruchomią polskie ciepłownie?