Litewski tygodnik "Veidas" pisze w poniedziałek, że choć po 10 latach negocjacji powstała polsko- litewska spółka mająca połączyć systemy energetyczne obu krajów, to nim tzw. most energetyczny zacznie działać może minąć kolejnych 10 lat.
Niemniej, jak pisze "Veidas", to porozumienie można uznać za sukces zważywszy, że "współpraca obu państw w wielu dziedzinach jest bardzo skomplikowana i emocjonalna, a konstruktywnego podejścia do spraw brakuje i jednej i drugiej stronie".
Według tygodnika Polsce i Litwie najtrudniej się porozumieć w dziedzinach energetyki, polityki zagranicznej i w kwestii mniejszości narodowych.
"Właśnie dlatego mało kto wierzy, że realizacja projektu budowy mostu energetycznego zostanie zakończona do roku 2012" - czytamy w tygodniku.
"Również polskie media przyznają, że Polsce i Litwie z trudem udaje się porozumieć, a w ciągu ostatnich kilkunastu lat nie udało się urzeczywistnić żadnego wspólnego planu inwestycyjnego" - napisano w tygodniku.
Zauważając że "minie jeszcze trochę czasu, nim Polska i Litwa nauczą się konstruktywnej współpracy", "Veidas" akcentuje, że przy coraz ściślejszej współpracy w kwestiach energetycznych i politycznych efektywność działania staje się znacznie ważniejsza aniżeli wzajemne sympatie, czy ambicje.