Dla Szwecji ważniejsza jest budowa połączenia elektroenergetycznego z Litwą niż z Rosją. Ale na taki kabel przez Bałtyk Litwini muszą poczekać co najmniej do 2015 r., kilka lat dłużej, niż oczekiwali - zapowiedzieli w Wilnie przedstawiciele szwedzkich sieci przesyłowych.
List intencyjny o ułożeniu przez Bałtyk kabla energetycznego o mocy 700 MW szwedzkie i litewskie firmy podpisały w sierpniu zeszłego roku. Litewski operator sieci elektroenergetycznej Lietuvos energija oszacował, że budowa połączenia o długości 350 km będzie kosztować 550 mln euro - napisała "Gazeta".
Litwini chcieli uruchomić połączenie ze Szwecją najpóźniej przed 2012 r., kiedy powinna powstać pierwsza część polsko-litewskiego mostu energetycznego. Ale dla Szwedów to nierealny termin. - Wydaje się, że przed 2015 r. trudno będzie mieć gotowe połączenie - powiedział w poniedziałek w Wilnie Sture Larsson, dyrektor generalny Svenska Kraftnaft, szwedzkiego operatora sieci elektroenergetycznej.
Ale Sztokholm miał też dobre wieści dla Litwy. Szwedzi stawiają tylko na jedno połączenie energetyczne z państwami nadbałtyckimi, właśnie do Litwy, choć zabiegała o to także Łotwa. A przede wszystkim Szwedzi odrzucili propozycję ułożenia przez Bałtyk kabla energetycznego z Rosji. - Połączenie między państwami bałtyckimi a Szwecją jest dużo ważniejszym priorytetem - podkreślił Larsson.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Litwa poczeka na most energetyczny ze Szwecją