Z propozycją odwołania Pawła Mortasa ma wystąpić skarb państwa. Podobno poszło o Kozienice. Elektrownię Enei bada CBA.
Zmiany w zarządzie spółki to jeden z punktów porządku obrad zwołanej pilnie na najbliższy czwartek rady nadzorczej (RN) Enei.
— Porządek nie został jeszcze przyjęty, więc nie ma pewności, że taki punkt będzie głosowany, jednak faktycznie został zgłoszony na czwartkowe posiedzenie — przyznaje w "Pulsie Biznesu" Michał Łagoda, przewodniczący rady.
Na razie RN nie precyzuje, o jakie zmiany w zarządzie chodzi. "Puls Biznesu" ustalił jednak, że przedmiotem rozważań rady będzie odwołanie Pawła Mortasa, prezesa Enei, i Marka Hermacha, członka zarządu grupy odpowiedzialnego za sprawy handlowe. Z informacji dziennika wynika, że inicjatorem roszady kadrowej jest skarb państwa, właściciel ponad 76 proc. akcji.
Skarb ma w 10-osobowej radzie pięciu przedstawicieli. Tylko jeden z nich, Wojciech Chmielewski, jest pracownikiem resortu skarbu. W ministerstwie piastuje stanowisko wicedyrektora Departamentu Nadzoru Właścicielskiego i Prywatyzacji III. Według nieoficjalnych informacji, to właśnie ten departament poprosił o wprowadzenie do porządku obrad punktu o zmianach kadrowych. Jan Bury, wiceminister skarbu odpowiedzialny za energetykę, nic o tym nie wie.
— Rada nadzorcza jest niezależna. Nie wpływam na jej działania i nie będę komentował kwestii personalnych. Enea jest spółką giełdową, a skarb państwa to tylko jeden z jej udziałowców — powiedział "Pulsowi Biznesu" Jan Bury.
Zdaniem szefa rady nadzorczej Michała Łagody wątpliwości mogą dotyczyć Elektrowni Kozienice, spółki z grupy kapitałowej Enea.
— Słyszałem o nieprawidłowościach w kontekście Kozienic, ale na razie nie wiadomo, komu je przypisać. Nie wiem, czy chodzi o zaniedbania w nadzorze, czy o jakieś stare sprawy — dodaje przewodniczący rady Enei.
Jak ustalił "Puls Biznesu", elektrownię od niedawna bada Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA).
— Nasi funkcjonariusze prowadzą czynności analityczne związane ze spółką. Od ich wyniku będą zależały ewentualne dalsze działania CBA w tej sprawie — komentuje lakonicznie Temistokles Brodowski, rzecznik CBA.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Los szefa Enei zawisł na włosku