Nadpodaż zielonych certyfikatów problemem. W tym roku nadejdzie przełom?

Nadpodaż zielonych certyfikatów problemem. W tym roku nadejdzie przełom?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

System zielonych certyfikatów, czyli jak na razie główny mechanizm wsparcia rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce, jest w kryzysie. - Z punktu widzenia inwestorów zielone certyfikaty są nadal za tanie, żeby zagwarantować rentowność inwestycji w już uruchomione farmy wiatrowe - ocenia w rozmowie z WNP.PL Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW).

  • System tzw, zielonych certyfikatów, czyli jak na razie główny mechanizm wsparcia rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce, został uruchomiony w 2005 roku.
  • System ten jest w kryzysie, który zaczął się w pierwszych latach bieżącej dekady, a główna jego bolączka to niezbilansowanie podaży i popytu zielonych certyfikatów (nadpodaż).
  • W efekcie ceny zielonych certyfikatów spadły poziomu 260-280 zł/MWh w I połowie 2012 r., do ok. 39 zł/MWh (średnia cena) w 2017 roku.
  • Eksperci szacują, że nadpodaż zielonych certyfikatów będzie stopniowo malała, co przełoży się też na ceny.
  • Jednak mimo wzrostu cen z punktu widzenia inwestorów zielone certyfikaty są nadal za tanie, żeby zagwarantować rentowność inwestycji w już uruchomione farmy wiatrowe.

Według analiz PSEW nadpodaż zielonych certyfikatów na koniec 2017 roku wyniosła 24 581 GWh wobec 21 913 GWh na koniec 2016 roku.

- Przewidujemy, że nadpodaż zielonych certyfikatów będzie stopniowo malała. Sądzimy, że ten proces zacznie się w tym roku, ale nadpodaż dalej będzie się utrzymywała na bardzo wysokim poziomie. Z analiz wynika, że na koniec 2019 roku osiągnie poziom ok 20 TWh – mówi Janusz Gajowiecki prezes PSEW.

Prezes PSEW wskazuje, że jest kilka przesłanek pozwalających na ocenę, że nadpodaż zielonych certyfikatów, wskutek której ich ceny przez długie miesiące ciągle spadały, zacznie stopniowo maleć.

- Do systemu zielonych certyfikatów nie wchodzą już nowe instalacje, a więc nie przybywa nowych źródeł podaży. Dodatkowo podaż może w niedługim czasie zostać ograniczona dzięki tzw. aukcjom migracyjnym planowanym w tym roku. Jeśli się one odbędą i zakończą sukcesem, to część instalacji przejdzie z systemu zielonych certyfikatów do systemu aukcyjnego i przestaną "produkować" zielone certyfikaty. Z drugiej strony stopniowo rośnie obowiązek umarzania zielonych certyfikatów, a więc wzrasta też popyt – mówi Janusz Gajowiecki.

Patrząc przez pryzmat indeksu OZEX A (handel w transakcjach sesyjnych) ceny zielonych certyfikatów wzrosły w tym roku z poziomu 45,53 zł/MWh na początku stycznia do 78,99 zł/MWh na koniec maja. Przyczyn tego odbicia cen, podobnie jak przesłanek pozwalających prognozować spadek nadpodaży zielonych certyfikatów, też jest kilka.

- W ostatnich tygodniach należał do nich wzmożony popyt związany ze zbliżającym się terminem rozliczenia obowiązku umorzenia za 2017 rok, który mija z końcem czerwca. Ten obowiązek za 2017 rok wynosi 15,4 proc. wobec 14,7 proc. rok wcześniej, a ponadto odnoszony jest do ilości sprzedanej energii odbiorcom końcowym, która w ub. r. była większa niż rok wcześniej. Wzrostowi cen sprzyja też perspektywa wzrostu obowiązku umorzenia. Już na ten rok został określony na 17,5 proc. a w 2019 będzie wynosił 18,5 proc. Niemniej mimo wzrostu cen z punktu widzenia inwestorów zielone certyfikaty są nadal za tanie, żeby zagwarantować rentowność inwestycji w już uruchomione farmy wiatrowe. Sytuację łagodzi nieco wzrost cen energii elektrycznej – ocenia Janusz Gajowiecki.

Do przesłanek wzrostu cen zielonych certyfikatów wymienionych przez prezesa PSEW być może trzeba będzie dodać jeszcze jedną, a mianowicie konstrukcję przepisów dotyczących sposobu rozliczania się z wykonania obowiązku umorzenia zielonych certyfikatów. Przynajmniej niektórzy eksperci oceniają, że to stosunkowo świeże prawo, bo z 2017 roku,  długookresowo może sprzyjać wzrostowi cen zielonych certyfikatów.

Michał Sznycer, radca prawny, partner w MGS Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów, wskazuje, że zgodnie z obowiązującymi przepisami dopóki dotycząca obowiązku umorzenia zielonych certyfikatów za dany okres roczna średnioważona cena tych certyfikatów podawana przez TGE jest niższa od jednostkowej opłaty zastępczej wynoszącej 125 proc. tej średnioważonej ceny, to nie można wykonać obowiązku umorzenia inaczej niż przez umorzenie zielonych certyfikatów.

- Zarazem z przepisów prawa wynika, że jednostkowa opłata zastępcza nie może być wyższa niż 300,03 zł/MWh, a to z kolei oznacza , że dopiero jak średnioważona roczna cena zielonych certyfikatów podawana przez TGE przekroczy 240 zł/MWh, co będzie równoznaczne z osiągnięciem progu maksymalnej jednostkowej opłaty zastępczej (300,03zł/MWh), to obowiązek umorzenia będzie można wykonać uiszczając opłatę zastępczą. Może to oznaczać, że powstał mechanizm generujący popyt na zielone certyfikaty, bo teoretycznie nie będzie można korzystać z opłaty zastępczej. Długookresowo może to być jedna z przyczyn wzrostu cen zielonych certyfikatów, zwłaszcza jeżeli będzie równowaga między popytem a podażą. Krótkookresowo, wzrost cen zielonych certyfikatów na TGE spowodowany jest upływem okresu realizacji obowiązku umorzenia za rok 2017, który przypada na koniec czerwca – mówi Michał Sznycer.

Michał Sznycer wskazuje, że gwoli ścisłości należy dodać, że możliwość rozliczenia obowiązku umarzania za pomocą opłaty zastępczej formalnie zależy też od miesięcznej ceny średnioważonej praw majątkowych wynikających z "zielonych" certyfikatów. Informuje on o konieczności realizowania obowiązku umorzenia za pomocą zielonych certyfikatów, jeśli którakolwiek z średnioważonych cen praw majątkowych ( roczna lub miesięczna) wynikających ze świadectw pochodzenia będzie niższa od wartości jednostkowej opłaty zastępczej. W przypadku wyznaczania opłaty zastępczej na podstawie ceny miesięcznej też obowiązuje reguła 125 proc.

- Z interpretacji Prezesa URE wydanej w styczniu 2018 roku wynika wprost, że z uwagi na to, iż roczna cena średnioważona tzw. zielonych certyfikatów obowiązująca w 2018 roku, a wyliczona i podana przez TGE, wynosi 38,83 zł/MWh, czyli jest niższa od jednostkowej opłaty zastępczej wynoszącej 125 proc. tej średnioważonej ceny, to wykonanie obowiązku umorzenia za 2017 rok w okresie pierwszego półrocza 2018 i obowiązku umorzenia za 2018 rok w drugim półroczu 2018 jest możliwe tylko w drodze uzyskania i przedstawienia do umorzenia zielonych certyfikatów. Na początku 2019 TGE poda roczną cenę średnioważoną zielonych certyfikatów obowiązującą w 2019 roku i to ona będzie podstawą do wyliczania jednostkowej opłaty zastępczej na potrzeby obowiązku umorzenia zielonych certyfikatów za 2018 rok w I półroczu 2019 i za 2019 rok w II półroczu 2019. Jeśli nie dojdzie do zmian w obszarze legislacyjnym, nadal będziemy mieć do czynienia z sytuacją, w której obowiązku umorzenia nie będzie można wykonać przy pomocy opłaty zastępczej – mówi Michał Sznycer.

System tzw, zielonych certyfikatów, czyli jak na razie główny mechanizm wsparcia rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce, został uruchomiony w 2005 roku. Objęci nim inwestorzy oprócz wpływów ze sprzedaży energii elektrycznej mają też przychody ze sprzedaży praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia energii z OZE zwanych potocznie właśnie zielonymi certyfikatami.

Po co komu zielone certyfikaty ? Aby system się kręcił to na przedsiębiorstwa energetyczne sprzedające energię odbiorcom końcowym nałożony został obowiązek uzyskiwania i przedstawiania do umorzenia Prezesowi URE zielonych certyfikatów ( tzw. obowiązek umorzenia). Alternatywa dla wykonania obowiązku umorzenia przez zakup, a następnie umorzenie zielonych certyfikatów to uiszczenie opłaty zastępczej.

Od połowy 2016 roku do systemu zielonych certyfikatów nie wchodzą już nowe firmy. Wtedy, w związku z formalnym uruchomieniem aukcyjnego systemu wsparcia OZE zaczęło się faktycznie wygaszanie systemu certyfikatowego.

System ten jest w kryzysie, który zaczął się w pierwszych latach   bieżącej dekady, a główna jego bolączka to niezbilansowanie podaży i popytu zielonych certyfikatów (nadpodaż). W efekcie, jak niedawno podawała Polska Izba Gospodarcza Energetyki Odnawialnej i Rozproszone, ceny zielonych certyfikatów spadły poziomu 260-280 zł/MWh w I połowie 2012r., do ok. 39 zł/MWh (średnia cena) w 2017 roku.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Nadpodaż zielonych certyfikatów problemem. W tym roku nadejdzie przełom?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!