Rodziny, dla których problemem mogą być rosnące rachunki za prąd i gaz, będą mogły dostać wsparcie z pomocy społecznej. Preferencyjnych taryf dla nich nie będzie
– Ciągle jest wiele rozbieżności, nie ma w zespole zgody co do tego, że to ośrodki pomocy społecznej powinny zaoferować dodatkowe wsparcie, tak jak teraz to robią w ramach dodatków mieszkaniowych i dopłat do rachunków za ciepło – mówi prezes Urzędu Regulacji Energetyki Mariusz Swora.
Wciąż zatem nie wiadomo, jakie będą zasady pomocy osobom najbiedniejszym. A powinny one być jasno określone jeszcze w tym roku, skoro od początku przyszłego planowane jest całkowite uwolnienie cen energii w kraju. Eksperci przewidują, że w związku z planowanymi kosztownymi inwestycjami w elektrowniach i wymaganiami unijnymi w zakresie ochrony środowiska ceny energii w Polsce w najbliższych latach wzrosną o 30 – 40 proc., a po 2012 roku podwoją się w stosunku do obecnych.
– Ale nie ma mowy o wprowadzeniu dla nich taryf socjalnych, czyli niższych cen niż dla pozostałych gospodarstw domowych – mówi prezes Swora.
URE przygotował propozycje zmian w przepisach – m.in. w ustawie o pomocy społecznej oraz o dodatkach i w prawie energetycznym. Chodzi o to, by np. zasiłek celowy był przyznawany nie tylko na pokrycie kosztów żywności, leków, opału itp., ale również gazu ziemnego i energii elektrycznej. Inna propozycja dotyczy uwzględnienia przy wypłacie dodatków mieszkaniowych także rachunków za gaz i energię - czytamy w "Rzeczpospolitej".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Najbiedniejsi odbiorcy prądu i gazu muszą być chronieni