Dyskusja o strategii energetycznej Polski i jej możliwej zmianie były głównym tematem wtorkowego spotkania w kancelarii premiera m.in. ministrów gospodarki, skarbu, spraw wewnętrznych oraz prezesa PGE. Spotkanie zakończyło się po godz. 20 - podała KPRM na Twitterze.
Spotkanie odbyło się na wniosek wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego. Oprócz Piechocińskiego i Tuska wzięli w nim udział: szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, szef KPRM Jacek Cichocki, szef PGE Krzysztof Kilian, szef Rady Gospodarki Jan Krzysztof Bielecki, minister Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski. Rozmowy zakończyły się po godz. 20.
- Tematami spotkania były również potrzeby inwestycyjne w tzw. miękką infrastrukturę oraz odnawialne źródła energii. Zapadły też pewne ustalenia przed szczytem energetycznym w Brukseli w maju. Premier mówił, że będzie chciał przekonywać parterów w UE, że konkurencyjność gospodarki wymaga niskich cen energii. Premier stwierdził, że państwo jako właściciel spółek energetycznych chce wpływać na nie w ten sposób, aby interes tych spółek był w zgodzie z interesem państwa - podała KPRM na swoich stronach internetowych.
Donald Tusk podkreślił, że kluczowe dla polskiej energetyki przez wiele lat będą m.in. zasoby węgla brunatnego. Dodał, że jeżeli uda się uzyskać w Europie, a także w Polsce, większą akceptację dla warunków wykorzystywania tego rodzaju węgla dla energetyki, to nasz kraj będzie w bardzo dobrej sytuacji - wynika z komunikatu KPRM.
Tusk we wtorek oświadczył na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, że chodzi o dyskusję o urealnieniu "miksu" energetycznego (udziału poszczególnych źródeł) w związku ze zmianami, jakie zachodzą na rynku krajowym, europejskim i globalnym. - Ceny energii lecą na łeb na szyję w związku z kryzysem, koszty energii maleją, a koszty jej wytwarzania rosną - mówił.
Premier podkreślił, że niezależnie od programu jądrowego, o którego przerwaniu "nie ma mowy", potencjału gazu łupkowego czy źródeł odnawialnych (OZE), kluczowe jeszcze przez wiele lat będą dla Polski zasoby węgla brunatnego. - Jeśli uda się uzyskać w Europie i w Polsce większą akceptację dla warunków jego wykorzystywania w energetyce, będziemy wygrani. Ale to będzie wymagało pewnej korekty strategii, stąd dzisiejsze spotkanie - stwierdził szef rządu.
Tusk zapowiedział, że to pierwsze z serii spotkań, które ma przygotować Polskę do majowego szczytu Unii Europejskiej poświęconego energii. - Zakładamy, że ta debata powinna przybliżyć nas do wymarzonego efektu, jakim jest przekonanie partnerów w Europie, że konkurencyjność wymaga niskich cen energii w Europie i to być może wpłynie na zmianę pewnych paradygmatów w całej UE. Jeśli to by się dało uzyskać, to być może uda się także skorygować na naszą korzyść pewne strategiczne plany np. dotyczące wykorzystania węgla brunatnego - tłumaczył premier.
Jak dodał szef rządu, oczekuje od Polskiej Grupy Energetycznej i agend rządowych wizji, która w sposób odpowiedzialny pozwoli Polsce przyjąć najnowocześniejsze rozwiązania dotyczące energetyki jądrowej. - Strategicznie wydaje się, że w "miksie" energetycznym energetyka jądrowa musi mieć swoje miejsce. Nie ma chyba dla rozwoju tej technologii sensownej alternatywy - ocenił Tusk.
- Obserwujemy to, co się dzieje w konkretnych inwestycjach i chcemy uniknąć takiego przypadku jak w Finlandii - inwestycji bardzo długo trwającej, której koszty przekraczają początkowe wyobrażenie inwestorów - tłumaczył też szef rządu. Chodzi o budowę reaktora w elektrowni Olkiluoto, która ma już kilka lat opóźnienia, a koszty okażą się prawdopodobnie dwukrotnie wyższe niż 3 mld euro, na które opiewał podpisany 10 lat temu kontrakt.
Plany rządu dotyczą budowy przez PGE dwóch elektrowni jądrowych o mocy po ok. 3000 MW każda. Według aktualnej strategii PGE pierwszy blok jądrowy miałby ruszyć ok. 2024 r.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Narada u premiera: możliwe zmiany w strategii energetycznej