Resort skarbu państwa w żaden sposób nie nakłaniał zarządu Enei do zakupu mniejszościowego pakietu udziałów Elektrociepłowni Białystok - zapewnia Jan Bury, wiceminister skarbu.
Powodem miał być jakoby fakt, że większościowy inwestor elektrociepłowni, spółka Endesa Europe, należąca do koncernu E.On, nie była skłonna zapłacić za te udziały kwoty oczekiwanej przez MSP.
- W rezultacie zagraniczny inwestor utrzymał pełną kontrolę nad EC Białystok nie wydając na to ani złotówki, bo posiadając pakiet 30 proc. akcji Enea nie ma żadnego wpływu na zarządzanie tą spółką - argumentował poseł Jackiewicz.
Wiceminister Jan Bury zaprzeczył, jakoby ze strony resortu skarbu istniały jakiekolwiek naciski na zarząd Enei w sprawie tego zakupu.
- Jedyną prośbą, jaką mieliśmy względem Enei w tej kwestii, już po parafowaniu umowy zakupu akcji, było nieznaczne przyspieszenie finalizacji tej transakcji, ze stycznia tego roku na końcówkę roku 2008 - zapewnił posłów wiceminister.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nie było nacisków na Eneę w sprawie EC Białystok