Sprzedawcy energii spodziewają się, że w najbliższych latach cena energii będzie rosła. Odbiorcy krytykują ich szacunki, twierdząc, że firmy energetyczne każą sobie płacić nawet za koszty, których nie poniosły.
- Przewidujemy, że w 2009 roku cena detaliczna za 1 MWh może być o około 100 zł droższa niż w tym roku - mówi Marcin Ludwicki, wiceprezes zarządu Energa Obrót.
Przeciętne gospodarstwo domowe zużywa rocznie około 2 MWh energii, co znaczy, że w przyszłym roku musimy się liczyć ze wzrostem rocznych opłat za energię o około 200 zł, a nawet wyższych - ze względu na wzrost cen dystrybucji. Wiele zależy jednak od Urzędu Regulacji Energetyki, bo w 2009 roku ceny energii dla odbiorców indywidualnych nadal będzie zatwierdzał regulator - czytamy w "Gazecie Prawnej".
- Spółki handlujące energią odbiją sobie straty na odbiorcach przemysłowych. Mam informacje, że z powodu utrzymania kontroli nad cenami dla gospodarstw domowych tylko jedna firma, Enion Energia, w taryfach na 2009 rok będzie musiała przenieść na odbiorców przemysłowych dodatkowe koszty na poziomie 280 mln zł - mówi Henryk Kaliś z Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii.
Prognozy Energi Obrót nie są odosobnione. Vattenfall też prognozuje, że w przyszłym roku cena detaliczna energii może sięgnąć 280 zł za 1 MWh.
Producenci przenoszą w cenach m.in. wartość uprawnień do emisji CO2, także tych, które dostają za darmo oraz ceny węgla na poziomie nawet o 30 - 50 proc. większe niż w 2008 roku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nie ma możliwości zahamowania wzrostu cen prądu