Nic nie wskazuje na to, aby UE i świat wycofały się z obecnej polityki klimatycznej, dlatego sektor energetyczny będzie musiał się zmienić i do tej polityki dostosować. To dostosowanie będzie warunkowane m.in. rozwojem technologii. Na rynku energii coraz większe znaczenie będzie miał klient – to główne konkluzje panelu „Rynek energii 2030 - niepewna przyszłość” jaki odbył się podczas VII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Przypomniał, że na szczeblu unijnym została przyjęta swoista „konstytucja” rynków energii elektrycznej i gazu, jaką jest kodeks sieciowy. Kodeks Sieciowy CACM to zbiór przepisów regulujących organizację europejskiego rynku energii w zakresie alokacji zdolności przesyłowych, Rynku Dnia Następnego oraz Rynku Dnia Bieżącego.
- W Polsce technicznie, operacyjnie i prawnie rynek energii elektrycznej już funkcjonuje. Jesteśmy z tyłu jeśli chodzi o rynek gazu, który jest mniej rozwinięty od rynku energii – podkreślił Ireneusz Łazor.
Zapowiadał, że rynki energii i gazu miejscami będą wciąż regulowane, ale w większości będą to rynki konkurencyjne. Rozwój rynków energii i gazu będzie w dużej mierze zależał także od oczekiwań klientów.
Klient coraz bardziej świadomy
- Klient na rynku energii przez wiele lat był petentem, teraz jest klientem, o którego spółki energetyczne walczą i którego sobie podbierają. Klienci są coraz bardziej świadomi swoich praw i mają coraz większe oczekiwania co do wielkości oferty i jakości obsługi – podkreślał Grzegorz Kinelski, członek zarządu ds. handlowych Enea SA.
Dodał, że klienci od firm energetycznych wymagają m.in. ciągłości i dobrej jakości dostaw energii. W Polsce przerwy w dostawach energii są wciąż wyraźnie wyższe niż w krajach Europy zachodniej.
- Klienci nie godzą się na kilkugodzinne przerwy w dostawach energii. Od firm energetycznych wymagane są więc inwestycje zwiększające niezawodność sieci przesyłowych i dystrybucyjnych oraz w stabilnie pracujące źródła energii – przypominał Grzegorz Kinelski.
Dziś sprzedaż energii to za mało, aby zdobyć klienta na rynku energii.
- Oczywiście, klienci wybierając sprzedawcę energii kierują się w dużej mierze jej ceną, ale stopniowo rośnie znaczenie dodatków do energii. Wzrasta zainteresowanie łączoną sprzedażą energii elektrycznej i gazu ziemnego, firmy energetyczne dodają także doradztwo energetyczne np. w wyborze taryf czy audytu energetycznego – podkreślał Rafał Soja, wiceprezes ds. sprzedaży na rynku biznesowym Tauron Sprzedaż.
Infrastruktura to podstawa
Rozwój infrastruktury musi być jednym z priorytetów sektora.
- W Polsce należy spodziewać się wzrostu zużycia energii elektrycznej, dlatego sieci przesyłowe i dystrybucyjne muszą być rozbudowywane i modernizowane. Niezbędne są też inwestycje w nowe źródła wytwórcze, ponieważ wiele obecnie pracujących starych bloków węglowych będzie wkrótce wyłączonych – zapowiadał Andrzej Modzelewski, dyrektor ds. strategii i rozwoju EDF Polska.
Wg jego prognoz w przyszłości w podstawie polskiego systemu energetycznego będą pracowały elektrownie jądrowe oraz węglowe. Szacuje się, że do roku 2030 w Polsce potrzeba będzie wybudować ok. 8 tys. MW nowych źródeł wytwórczych.
Zmiany polityki energetycznej nie będzie
To co się dzieje na rynku energii i gazu w dużej mierze jest uzależnione od polityki energetyczno-klimatycznej UE, a ta raczej się nie zmieni.
- Polityka klimatyczna jest i będzie, nic nie wskazuje na to, aby UE i świat się z niej wycofały. Nie jesteśmy w stanie tego trendu zmienić, dlatego sektor energetyczny będzie musiał się zmienić i do tej polityki dostosować. Należy jednak przy tym pamiętać, że państwa UE mają swobodę kształtowania swojego miksu energetycznego – prognozował Piotr Piela, partner zarządzający Działem Doradztwa Biznesowego EY.
W jego ocenie duże korzyści polska gospodarka odniosłaby z budowy elektrowni jądrowych w Polsce.
- To niskoemisyjna alternatywa dla OZE, które bez technologii masowego magazynowania energii nie mają szans na bycie podstawowym źródłem wytwarzanie – dodał Piotr Piela.
Zdaniem ekspertów OZE oraz energetyka rozproszona będą się jednak nadal rozwijały.
- Model prosumencki na świecie i w Polsce będzie się coraz mocniej rozwijał. W Polsce on wciąż raczkuje, ale są kraje gdzie prosumentów jest bardzo dużo. W Bawarii prawie nie ma domu bez paneli fotowoltaicznych – przekonuje Mariusz Przybylik, partner w firmie doradczej A.T. Kearney.
Jak prognozuje, model prosumencki w krótkim i średnim terminie na pewno nie zastąpi obecnego modelu energetyki. Informuje, że w wielu grupach energetycznej coraz częściej zadawane jest pytanie, czy elektrownie konwencjonalne będą w przyszłości podstawą systemu elektroenergetycznego, czy będą tylko pełniły funkcję ubezpieczającą źródła odnawialne.
- Kluczem do odpowiedzi na to pytanie jest rozwój nowych technologii, nie tylko odnawialnych, jak turbiny wiatrowe i fotowoltaika, ale również technologii magazynowania energii – dodał Mariusz Przybylik,
Zwrócił uwagę, że technologie magazynowania już istnieją, mają one jednak bardzo małą wydajność. Dodał, że grupy energetyczne są w bardzo niepewnej sytuacji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Niepewna przyszłość sektora energetycznego