Zamrożenia cen prądu na dwa lata będzie domagać się od premiera ponad sto przedsiębiorstw. Energetycy są przeciw.
- W przyszłym tygodniu wyślemy do premiera petycję w tej sprawie. Oczekujemy, że energetyka zgodzi się, aby ustalić stawki na poziomie tegorocznym (200-220 zł za MWh) - powiedział "Parkietowi" Henryk Kaliś, przewodniczący Forum Odbiorców Energii i Gazu. Organizacja skupia 13 największych odbiorców energii (m.in. KGHM, PGNiG, Impexmetal, ZGH Bolesław, Hutę Łaziska).
Przemysł chce mieć też możliwość kupienia prądu na rynku hurtowym. - Nasza branża działa w warunkach pełnej konkurencji, a energetycy funkcjonują jak na wyspie, na której stosują ceny, jakie im się podoba - powiedział "Parkietowi" Janusz Turski, dyrektor Stowarzyszenia Papierników Polskich. Organizacja zrzesza 42 producentów papieru i tektury falistej (m. in. Mondi Świecie, International Papier Kwidzyn, Storaensso).
Według prezesa URE, pomysł z czasowym zamrożeniem cen energii nie jest zły. Tym bardziej że URE zamierza zastosować taki wariant dla odbiorców indywidualnych. A więc wprowadzić maksymalną stawkę dla wytwórców prądu. - Oczywiście, wolelibyśmy, aby to rynek regulował ceny, ale nie mamy wolnego rynku energii. Zamrożenie cen prądu traktuję jako doraźne rozwiązanie. Decyzję jednak musiałby podjąć rząd - stwierdził Mariusz Swora.
Stanisław Tokarski, wiceprezes Tauronu (grupa ma 16-proc. udział w krajowej produkcji i 32 proc. w sprzedaży prądu), powiedział "Parkietowi", że nie wyobraża sobie, żeby koncern mógł zamrozić ceny na 2 lata. - CEZ mógł to zrobić, bo sprzedaje prąd o 30 proc. drożej niż my - podkreśla Tokarski. Według Pawła Gniadka z Tauronu, zapowiadane istotne podwyżki cen węgla (nawet do 50 proc.) oraz inne koszty powodują, że wyprodukowanie prądu w 2009 roku będzie kosztować znacznie więcej niż obecnie (szacunki mówią o 240-250 zł za MWh).
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Odbiorcy prądu: zamrozić ceny