Ostatnie nawałnice pokazały, że dominującą w Polsce pozycję napowietrznych linii energetycznych warto poddać poważnej refleksji - ocenia Andrzej Pruszkowski, wiceprezes spółki PGE Dystrybucja.
- Nawałnice ujawniają słabe punkty sieci dystrybucyjnej energii.
- Zdaniem ekspertów warto poważnie zastanowić się nad okablowaniem części sieci średniego napięcia.
- Pozytywny wpływ na bezpieczeństwo energetyczne ma most energetyczny Polska-Litwa. Jego znaczenie w przyszłości może jeszcze wzrosnąć.
Przerwy w dostawach energii elektrycznej spędzają sen z oczu wszystkim operatorom systemów przesyłowych. Potężnym wyzwaniem będzie wymagane od energetyków ograniczenie przerw o 50 proc. do roku 2020.
- To będzie szczególnie trudne w związku z ostatnimi zmianami klimatycznymi, charakteryzującymi się potężnymi nawałnicami w okresie letnim - przyznaje Andrzej Pruszkowski, wiceprezes PGE Dystrybucja. - Wprawdzie w regionie Polski Wschodniej mamy dość wysoki stopień bezpieczeństwa, ale napowietrzne sieci energetyczne bardzo łatwo mogą ulec zniszczeniu, a trudno je odbudować, bo często wejście na prywatny teren musi się odbywać w asyście policji.
Jego zdaniem warto zmierzać w kierunku kablowania jak największej części sieci średniego napięcia, lub przynajmniej wymiany sieci napowietrznych nieizolowanych na izolowane.
Miliardowe nakłady. UE pomoże?
- PGE Dystrybucja tylko w tym roku przeznaczy na inwestycje ok. 1,8 mld zł. Pozwala to na odtwarzalność sieci w rytmie około 50 lat. Pytanie, czy 50-letnia sieć to coś, co gwarantuje odpowiednią niezawodność. Jednak żeby zintensyfikować działania, trzeba by inwestować znacznie więcej, czyli podnosić taryfy, do czego prezes URE raczej nie byłby nastawiony zbyt entuzjastycznie - powiedział Andrzej Pruszkowski.
Maciej Zajkowski z Politechniki Białostockiej, przedstawiciel Podlaskiej Inicjatywy Energetycznej ocenia, że bezpieczeństwo sieci na Podlasiu jest dziś na dość wysokim poziomie, jeśli chodzi o rdzeń energetyczny, natomiast pojawiają się wciąż pewne problemy w miejscach najmniej zurbanizowanych. - Ale widać, że to również się zmienia, a wymiana starej instalacji na kablową to prawdziwy przełom - podkreślił.
Wiceprezes PGE Dystrybucja nie ma wątpliwości, że wymiana linii napowietrznych na kabel radykalnie poprawiłaby sytuację. - Ostatnie nawałnice pokazały, że dominacja linii napowietrznych w Polsce powinna zostać poddana poważnej refleksji - uznał. - Oczywiście gdyby chcieć wymienić linie napowietrzne w całym kraju, mówilibyśmy o koszcie rzędu kilkudziesięciu miliardów złotych, całkowicie nie do udźwignięcia z taryfy, ale być może warto powalczyć o unijne dofinansowanie tego typu inwestycji jeszcze z obecnej perspektywy - mówił.
Andrzej Pruszkowski zastrzega, że nie ma mowy o okablowaniu Polski w całości, jak to ma miejsce na przykład w krajach Beneluksu, bo też i nie wszędzie ma to sens. Dla przykładu nie ma sensu kablować tam, gdzie jest bezpiecznie, gdzie nie ma lasów i drzew, które są największym zagrożeniem dla sieci napowietrznych. - Jestem natomiast zwolennikiem kablowania wszędzie tam, gdzie przyniesie to wymierny efekt ekonomiczny. Już dzisiaj są miejsca, gdzie położenie kabla może być tańsze od instalacji linii napowietrznej, a koszty eksploatacji kabla jak wiadomo zbliżają się do zera - powiedział.
Pożytek z mostu energetycznego Polska-Litwa
Według wiceszefa PGE Dystrybucja pozytywne nie tylko dla Polski północno-wschodniej było uruchomienie mostu energetycznego Polska-Litwa. - Efekty tego połączenia są znacznie głębsze niż tylko sięgające regionu Podlasia - ocenił. - Jednym z elementów tego projektu była na przykład stacja transformatorowa w Siedlcach, która daje możliwość przesyłu energii z nowego bloku w Kozienicach do Warszawy, gdzie mamy do czynienia z największą dynamiką nowych przyłączeń do sieci.
- Pozytywny wpływ mostu energetycznego Polska-Litwa to dopiero początek dla obu stron, bo na razie wymiana jest niezbyt wielka i głównie w kierunku z Litwy do Polski, co jest efektem cen energii w obu krajach - powiedział Daivis Virbickas, dyrektor generalny AB Litgrid, litewskiego operatora przesyłowego.
Jak wyjaśnił, po kilku miesiącach od uruchomienia połączenia polsko-litewskiego Litwa uruchomiła także połączenie energetyczne ze Szwecją, w wyniku czego ceny energii na rynku hurtowym na Litwie spadły o około 30 proc. - W przyszłości sytuacja może się jednak zmienić, chociażby ze względu na plany budowy elektrowni w Ostrołęce. Podlasie to typowy region tranzytowy, nie ma tu wielkich przemysłowych odbiorców energii, podobnie jak na Litwie. Mamy za to wiele interkonektorów, oprócz tych z Polską i Szwecją, także z Finlandią, Łotwą i Estonią. Z tego względu okoliczne regiony są zainteresowane polsko-litewskim połączeniem - przekonywał.
Także Saulius Bilys, dyrektor generalny litewskiej AB Amber Grid, był zdania, że bezpieczeństwo energetyczne można zagwarantować jedynie za pomocą funkcjonującego rynku energii, a warunkiem jego powstania są właśnie międzynarodowe interkonektory.
Wypowiedzi pochodzą z debaty „Energia na Wschodzie. Jak zapewnić bezpieczeństwo energetyczne”, która się odbyła trakcie Wschodniego Kongresu Gospodarczego w Białymstoku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Okablować Polskę. Pomysł na zniwelowanie skutków zniszczeń napowietrznych linii energetycznych