Przeglądam wszystkie dostępne portale związane z klimatem i podzieliłbym je na 3 grupy:skrajnie pesymistyczne, pesymistyczne i umiarkowanie optymistyczne. Przeglądając archiwa można zauważyć , że liczba optymistów topnieje w tempie lodowców lub nawet szybciej. UE apeluje o redukcję CO2 o 55% do roku 2030, do niedawna było to o ile pamiętam do roku 2050, a za rok , dwa może się okazać że to ma być 100 % do 2030. Powoli dociera do elit , że jest źle, a nawet bardzo źle. Nie podważam, że trzeba to zrobić tylko interesuje mnie kto, jak szybko i w jaki sposób ma to uzmysłowić ludziom (GLOBALNIE). Czy można wyobrazić sobie coś takiego : stoi prezydent T. lub inny przed kamerami i mówi "drodzy rodacy macie 10-12lat , aby przesiąść się na rowery, praktycznie zrezygnować z podróży samolotami , a buty i szmatki kupować nowe dopiero jak w starych wypadną dziury... aha jeszcze zapomniałem śniadanie , obiad , kolacja max ok.2000 kcal na osobę plisss " lub coś w tym stylu. Pomijając to , że biegusiem by wylądował na oddziale bez klamek to objawienie tego ŚWIATU ( sytuacja wymaga szybkich decyzji, mówi to raport IPCC ) wywoła panikę na giełdach , a w konsekwencji jeszcze przed skutkami zmiany klimatu sami byśmy się zredukowali o 80-90 %. Tu widzę największy problem nie co zrobić tylko jak w szybkim tempie zmienić myślenie i postępowanie ludzi. Wszyscy się mądrzą, nagradzają Noblami , dyskutują, a decyzji jak nie było tak niema , a zegar tyka...

W 2030 roku nie będzie już energetyki węglowej bo energia z węgla będzie droższa niż z OZE i gazu i dlatego wszystkie węglówki zbankrutują.

Wcale nie byłbym zdziwiony, jeśli za jakiś czas okaże się, że nawet taka redukcja nie jest wystarczająca. To tylko pokazuje, że przyszłość naszej energetyki i gospodarki opartej na węglu, rysuje się w bardzo ciemnych barwach. Za głupie decyzje polityków, zapłacimy już wkrótce wszyscy - szybciej niż mogło się komuś wydawać.

Takiego parlamentu potrzebujemy w Polsce. Posłów i rządu którzy zadba o szybką i sprawiedliwa transformacje z paliw kopalnych na OZE i EE. To kwestia przetrwania klimatycznego a nie patrzenia wstecz na maszyny węglowe...

W 2030 roku to PE będzie się zastanawiać jak zapobiec wojnie domowej w Szwecji, a nie jakimś emisjom CO2.