Wicepremier minister gospodarki Waldemar Pawlak przestrzega przed "amokiem nuklearnym" w energetyce. W jego ocenie, to tylko jedna z opcji rozwoju energetyki w Polsce.
Wicepremier zaznaczył, że aby wybudować elektrownię atomową, trzeba spełnić rygorystyczne wymogi środowiskowe i ekologiczne, np. dotyczące możliwości chłodzenia reaktorów. "To nie jest jedynie kwestia zaznaczenia kilku kropek na mapie" - dodał.
Sprawa budowy elektrowni jądrowych w Polsce to kwestia 15 lat, jeśli okaże się to potrzebne - mówił Pawlak.
"Jeśli wystarczające okażą się źródła naturalne i odnawialne, to nie ma sensu wchodzić w tak kosztowne technologie" - dodał.
"Nie buduje się elektrowni atomowych na podstawie chciejstwa, to kapitałochłonne przedsięwzięcie i wymaga podstaw inżynierskich i zapewnienia bezpieczeństwa" - podkreślił. Dodał, że aby elektrownia atomowa dobrze funkcjonowała, potrzeba kadry - ok. 5 tys. inżynierów i techników.
Poinformował, że resort nadal pracuje nad polityką energetyczną do 2030 r., która zapewni stabilne źródło rozwoju Polski w wieloletniej perspektywie.
Nieformalny szczyt potrwa do piątku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pawlak sceptycznie o atomie