Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Photon Energy, czeska spółka energetyczna realizująca projekty solarne, planuje w przyszłym roku ekspansję na rynki niemiecki i włoski, po tym jak znacząco spadnie opłacalność działalności na rynku czeskim wskutek wprowadzenia nowego 26 proc. podatku dla producentów energii słonecznej - powiedzieli w rozmowie z PAP przedstawiciele spółki.
"To bardzo krzywdzący cios dla inwestorów na rynku instalacji słonecznych, w tym dla nas. Ten podatek w zasadzie pochłania całą wartość bieżącą netto projektów w naszym portfolio. Oznacza to, że wartość naszych własnych projektów w Czechach będzie znacząco niższa" - powiedział PAP Goerg Hotar, wiceprezes ds. finansowych Photon Energy.
"Jeśli ustawa zostanie przegłosowana, każdy kto zbudował elektrownie słoneczne będzie domagał się od rządu rekompensaty, będą procesy sądowe, arbitraż. My też nie mamy wyboru, będziemy się procesować. Wprowadzenie tej ustawy będzie miało złe konsekwencje, inwestorzy następnym razem poważnie się zastanowią zanim zainwestują w aktywa na rynku regulowanym" - dodał Michal Gartner, prezes spółki.
Firma szacuje, że zyskowność czeskiego portfolio na wszystkich poziomach będzie niższa o ok. 3 mln CZK/ MWp.
Zarząd Photon Energy liczy jednak, że straty spowodowane wprowadzeniem tego podatku będą choć częściowo skompensowane wyższymi od spodziewanych wynikami istniejących instalacji.
Spółka podkreśla też, że ucierpi tylko jedna gałąź działalności spółki.
"Podatek zabierze przyszłe zyski z aktywów w naszym portfelu, zyski z innych działalności, czyli handlu, kontraktów EPC, zarządzania projektami są niezagrożone" - powiedział Hotar.
W obliczu utraty dotychczasowego głównego rynku działalności Photon Energy zamierza przenieść swój model biznesowy do innych krajów, przede wszystkim Włoch i Niemiec. Na rynku czeskim spółka będzie instalować panele na dachach.
"Musimy się dostosować do tej nowej sytuacji i w Czechach będziemy robić instalacje fotowoltaiczne na dachach o mocy do 30 kW. Zmieniamy więc model biznesowy, kierujemy się bardziej w stronę detalu, co wymaga innej struktury, innych lokalizacji, ludzi" - powiedział Gartner.
"Jednak w przyszłym roku będziemy się zdecydowanie koncentrować na innych rynkach niż rynek czeski. Będziemy tam szukać aktywów do kupna do naszego portfolio, ale jednocześnie będziemy się starać o kontrakty EPC, będziemy świadczyć nasze usługi, sprzedawać technologię. Dywersyfikacja jest kluczem, gdybyśmy nie dywersyfikowali naszego biznesu, to decyzje czeskiego rządu bolałyby dużo bardziej" - dodał.
Photon Energy duże nadzieje pokłada w rynku włoskim.
"Najważniejszym rynkiem na początku przyszłego roku będzie rynek włoski, tam można pracować cały rok, bo pogoda sprzyja. Najważniejszą zaletą jest wysoka produkcja, im dalej na południe, tym lepiej. Na przykład na Sycylii produkcja energii z instalacji słonecznych jest prawie dwa razy wyższa niż w Czechach" - powiedział Gartner.
Spółka działa już na rynku włoskim, sprzedając technologię. W przyszłym roku chce realizować tam własne projekty i projekty EPC.
"Pracujemy nad akwizycjami projektów we Włoszech, negocjujemy też kontrakty EPC" - powiedział prezes.
"Ważnym rynkiem będzie także rynek niemiecki, choć tam feed in tarriffs (FIT - stała cena energii ze źródeł OZE, którą płacą producentom energii odnawialnej dystrybutorzy energii - przyp. PAP) będą dużo niższe w przyszłym roku niż w Czechach. To jednak przewidywalny kraj, co teraz doceniamy" - dodał Hotar.
W Niemczech spółka realizować będzie głównie instalacje na dachach.
"W Niemczech uzyskanie zgód jest bardzo proste, proces jest bardzo transparentny, co zmniejsza też koszty projektu" - powiedział Hotar.
Spółka chce się rozwijać też w innych krajach, także poza Europą, gdzie może sprzedawać technologię.
Wejście na rynek polski będzie możliwe, gdy będzie większy, a wsparcie dla projektów fotowoltaicznych wyższe.
"Będziemy w przyszłości myśleć o wejściu na rynek polski, ale na obecny moment wsparcie dla energii odnawialnej jest niesatysfakcjonujące. Musimy poczekać aż stanie się rynkiem masowym, a do tego zwrot z inwestycji musi być na odpowiednim poziomie, na razie ten rynek jest za mały" - powiedział prezes Gartner.
Na koniec tego roku Photon Energy będzie mieć w swoim portfolio około 18 MW mocy energii słonecznej, z instalacji w Czechach i na Słowacji.
"Na ten moment do systemu mamy podłączone dwie elektrownie. Ciężko pracujemy, by podłączyć resztę do końca roku. W większości elektrownie są już zbudowane, z kilkoma wyjątkami, gdzie trwa budowa w szybkim tempie" - powiedział Gartner.
Spółka nie ujawnia jakie plany poszerzenia portfolio ma na przyszły rok.
"W przyszłym roku planujemy znacząco powiększyć nasze portfolio, bo rynek energii słonecznej rośnie bardzo szybko, będziemy prawdopodobnie publikować nasze prognozy, ale jeszcze za wcześnie" - powiedział Gartner.
"Przy okazji debiutu na rynku NewConnect dwa lata temu mówiliśmy, że do końca 2012 roku chcemy mieć 30 MW mocy w naszych elektrowniach. Do końca tego roku będziemy mieć 18 MW, więc rozwijamy się szybciej niż oczekiwaliśmy. Można założyć, że ten plan zrealizujemy już w przyszłym roku" - dodał Hotar.
Photon Energy prognozuje, że w tym roku osiągnie 2,25 mld CZK przychodów (ponad 362 mln zł) i 220 mln CZK (35,4 mln zł) TCI (całkowite dochody - przyp. PAP)
"Jest zbyt wcześnie, by mówić o prognozach na 2011 rok. Do pewnego stopnia tracimy jeden z naszych rynków, ale będziemy się rozwijać na innych i dywersyfikować działalność. Naszą ambicją jest, by wyniki były lepsze niż w tym roku" - powiedział wiceprezes Hotar.
Czeska spółka od dwóch lat jest notowana na rynku NewConnect. Firma podtrzymuje, że chce przenieść się na rynek regulowany GPW, ale prace nad ofertą zostały nieco wyhamowane.
"Podtrzymujemy, że chcemy przenieść się na rynek główny i chcemy to zrobić najszybciej jak to będzie możliwe, ale potrzebujemy czasu. Byliśmy zbyt zajęci bieżącą działalnością, by pracować nad prospektem, poza tym tak szybko się rozwijamy, nasza struktura prawna ciągle się zmienia i nie nadążamy z wprowadzaniem zmian do prospektu. Teraz dochodzi jeszcze kwestia tych zmian prawnych na rynku czeskim. Inwestorzy będą chcieli się upewnić, że radzimy sobie dobrze pomimo utraty praktycznie jednego rynku" - powiedział Hotar.
