Brak odpowiedniej infrastruktury, wewnętrzne regulacje niektórych państw Unii Europejskiej oraz brak wiedzy o wielkościach połączeń transgranicznych utrudniają wprowadzenie solidarności energetycznej w UE - ocenia Andris Piebalgs, komisarz UE ds. energii.
Nie zgadzam się. W czasie obecnego kryzysu gospodarczego w ramach Unii Europejskiej wykorzystujemy wszelkie możliwe środki i instrumenty, aby zapewnić jak największą solidarność energetyczną. Są jednak w tym zakresie trzy podstawowe słabości istniejące w Unii Europejskiej. Po pierwsze brakuje odpowiedniej infrastruktury. Drugą słabością, widoczną szczególnie na rynku gazu, brakuje 3 elementów: znajomości wielkości przepływu gazu, znajomości wielkości pojemności gazociągów i znajomości wielkości magazynów. Trzecim elementem jest to, że niektóre kraje członkowskie Unii przyjęły takie regulacje wewnętrzne, które uniemożliwiają wymianę transgraniczną gazu i odcięły ten kraj od wolnego przepływu gazu.
Podejmujemy jednak działania, aby tę sytuację zmienić. Zostały przyjęte nowe regulacje dotyczące bezpieczeństwa dostaw gazu, podjęliśmy uzgodnienia dotyczące prawodawstwa wewnętrznego dotyczącego rozwoju rynku.
Prezydencja czeska zapowiedziała, że w jej trakcie przyjęty zostanie tzw. III pakiet liberalizacyjny wprowadzający większą przejrzystość rynków energii i gazu. Jakie, Pana zdaniem, są najważniejsze elementy pakietu?
Ten pakiet wyznacza trzy podstawowe instrumenty, które pomogą w skuteczniejszej realizacji polityki energetycznej Komisji Europejskiej. Po pierwsze ustanowione zostaną nowe przepisy usprawniające wymianę transgraniczną, drugim elementem będzie zwiększenie przejrzystości i dostępności informacji dla wszystkich zainteresowanych uczestników rynku oraz unbundling, czyli rozdział funkcjonalny pomiędzy produkcją a przesyłem energii i gazu.
Unbundling własnościowy nie zostanie wprowadzony?
Unbundling własnościowy został zaproponowany przez Komisję Europejską, jego wprowadzenie popierała m.in. Polska, ale nie został zaakceptowany przez wszystkie kraje. W zamian postanowiono utworzyć ITO (niezależnego operatora przesyłowego), gdzie następuje widoczny podział pomiędzy działalnością przesyłową a produkcyjną. Dzięki temu zostanie zagwarantowany dostęp do sieci każdej firmie chcącej sprzedawać gaz lub energię elektryczną.
Unbundling własnościowy był oprotestowywany m.in. przez koncerny z Francji i Niemiec. Czy nie obawia się Pan, że duże koncerny będą także blokowały przyjęcie III pakietu liberalizacyjnego?
Każda firma stara się utrzymać swoją pozycję na rynku, ale są już widoczne oznaki pokazujące zmianę polityki wielkich koncernów. E.ON już sprzedał swoje sieci, Vattenfall jest w trakcie procesu sprzedaży sieci w Niemczech, RWE sprzedał swoje sieci gazowe. Koncerny same czują, że powinny koncentrować się na jednym rodzaju działalności.
Ważnym zagadnieniem jest ustalenie jasnych zasad obowiązujących wszystkich uczestników rynku. Należy pamiętać o kwestii zachowania konkurencyjności. Jeżeli jakaś firma próbuje prowadzić działania, które nie są zgodne z przepisami, to należy podjąć działania, aby te działania ukrócić.
Rozmawiał: Dariusz Ciepiela
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Piebalgs: UE chce zwiększyć solidarność energetyczną