Niemiecki koncern energetyczny E.ON zanotował w ubiegłym roku stratę na poziomie 2,2 mld euro. Rok wcześniej potentat miał jeszcze zysk - 5,8 mld euro.
Przychody w ubiegłym roku w porównaniu do 2010 roku wzrosły o 22 proc. do 113 mld euro. Zysk przed odliczeniem odsetek, podatków i amortyzacji (EBITDA) spadł o 30 proc. do 9,3 mld euro. E.ON zapowiedział, że ten rok będzie lepszym odmienionego.
Co spowodowało tak drastyczne pogorszenie wyników potentata? - Decyzje polityczne i istotne zmiany w naszych rynkach - mówi prezes koncernu Johannes Teyssen.
E.ON szczególnie ucierpiał na własnym niemieckim rynku. Jako największego operatora energetyki jądrowej w Niemczech koncern szczególnie dotknęło zamknięcie dwóch elektrowni jądrowych. Łączny koszt tego procesy wyniósł w ubiegłym roku 2,5 mld euro.
Dodatkowo spółka miała problemy na rynku gazu. Kilkusetmilionowe straty to wynik drogich kontraktów długoterminowych z Gazpromem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pierwsza w historii strata E.ON-u