- Co może być kołem zamachowym dla całej polskiej gospodarki, to trudno przewidzieć. Raczej wątpię w to, że będziemy hubem europejskim w rozwoju nowoczesnych technologii. W dużej mierze nasza gospodarka opiera się o tradycyjne gałęzie przemysłu - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Piotr Kańtoch, wiceprezes Grupy Powen-Wafapomp.
- Piotr Kańtoch wskazuje, że z perspektywy Grupy Powen-Wafapomp istotne jest to, co dzieje się w tradycyjnych branżach przemysłu.
- Krótkookresowo - jeżeli nic się nie zmieni - w górnictwie będą realizowane inwestycje. Natomiast w dłuższej perspektywie czasowej pojawi się problem związany z kurczeniem się polskiego górnictwa.
- Piotr Kańtoch zaznacza przy tym, że ciężarem będzie też odstawianie starych bloków energetycznych.
W czym upatruje pan największy - dotychczas niewykorzystany lub wykorzystany w zbyt małym stopniu - potencjał wzrostu polskiej gospodarki w horyzoncie najbliższych 5-7 lat?
- Trudno powiedzieć. Z naszego punktu widzenia ten potencjał będzie się kurczył. Jesteśmy bowiem dostawcą do tradycyjnych gałęzi przemysłu, a energetyka tradycyjna oraz górnictwo to jednak raczej branże schyłkowe.
Czytaj także: Prof. Krystian Probierz: Musimy budować nowe kopalnie
A co może być kołem zamachowym dla całej polskiej gospodarki, to trudno przewidzieć. Raczej wątpię w to, że będziemy europejskim hubem w rozwoju nowoczesnych technologii. W dużej mierze nasza gospodarka opiera się o tradycyjne gałęzie przemysłu. Jeżeli chodzi o eksport naszych rozwiązań i technologii, to może on dać utrzymanie obecnej sytuacji, a nie jakiś znaczący rozwój.
Co może stać się największą barierą dla rozwoju polskiej gospodarki?
- Z naszego punktu widzenia istotne jest to, co dzieje się w tradycyjnych branżach przemysłu. I krótkookresowo - jeżeli nic się nie zmieni - w górnictwie będą realizowane inwestycje. Natomiast w dłuższej perspektywie czasowej pojawi się problem związany z kurczeniem się polskiego górnictwa.
Ciężarem będzie również odstawianie starych bloków energetycznych. Nie buduje się u nas bloków gazowych. Barierą dla rozwoju mogą być olbrzymie koszty energii. Możliwe, że najwyższe w Europie.
Jak obecnie sytuacja gospodarcza wpływa na waszą działalność?
- U nas to idzie falami. Rok 2017 był rekordowy pod względem zamówień. W 2018 roku wiele tematów i realizacji przesunęło się z kolei na rok 2019. Nie jest źle, ale nie ma też podstaw do świętowania.
Zobacz również: Poseł Krzysztof Gadowski o problemach górnictwa, imporcie węgla i o tym, czy budować nowe kopalnie
Jakich wyników spodziewacie się w 2019 roku?
- Sądzę, że rok 2019 będzie lepszy od roku poprzedniego. Natomiast trzeba zaznaczyć, że nadmiar zamówień również nie jest taki dobry. Nie jesteśmy bowiem w stanie skokowo zwiększyć produkcji. Zmieniamy nieco swoją koncepcję działania i stawiamy na większą specjalizację.
Nauczeni doświadczeniem, stwierdziliśmy, że trzeba bardziej selektywnie podchodzić do rynku. Nie da się bowiem robić wszystkiego na raz. Wiele inwestycji zostało poprzesuwanych z roku 2018 na rok 2019. Sporo projektów i kontraktów czeka jeszcze na rozstrzygnięcie.
A zmieniła się sytuacja rynkowa - wyższe są teraz koszty energii, koszty pracy i materiałów. U nas w firmie płace także poszły w górę. Rok 2018 zamknęliśmy na plusie.
Liczymy na sprzedaż eksportową, ale raczej, żeby utrzymać dotychczasowy poziom sprzedaży, niż odnotować zdecydowanie większy wzrost. Trzeba bowiem pamiętać, że ekspansja zagraniczna i wchodzenie na nowe rynki też wiele kosztują.
Rozmawiał: Jerzy Dudała
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Piotr Kańtoch, wiceprezes Grupy Powen-Wafapomp: barierą dla rozwoju mogą być olbrzymie koszty energii