Mimo wzrostu w nowym projekcie rządowego rozporządzenia ilości uprawnień do emisji dwutlenku węgla (CO2) o ok. 1,6 mln ton, Południowy Koncern Energetyczny (PKE) ocenia, że przyznany mu limit jest nadal za mały w stosunku do potrzeb.
Zgodnie z opublikowanym we wtorek przez resort środowiska nowym projektem rozporządzenia w sprawie przyjęcia Krajowego Planu Rozdziału Uprawnień do emisji CO2, branża energetyczna ma otrzymać więcej uprawnień, niż wcześniej zakładano. Według Pawła Gniadka z PKE, dla koncernu oznaczałoby to wzrost z ponad 16 mln ton w poprzednim projekcie do ok. 17,6 mln ton obecnie. To jednak nadal co najmniej o ok. 3,5 mln ton za mało.
- W ubiegłym roku wyprodukowaliśmy 21 terawatogodzin energii, wykorzystując uprawnienia do emisji ponad 21 mln ton CO2. A zapotrzebowanie i produkcja energii będą nadal rosnąć, co jest pochodną wzrostu gospodarczego. W tej sytuacji wielkość uprawnień, mimo korzystnych zmian, pozostaje zdecydowanie zbyt niska - ocenił Gniadek.
Z tego powodu koncern, który należy do największych w Polsce wytwórców energii, zakontraktował na ten rok jedynie sprzedaż ok. 18 terawatogodzin. Odbiorcy, którzy będą chcieli kupić energię powyżej tego poziomu, muszą liczyć się ze wzrostem jej kosztów o wielkość dodatkowych uprawnień, szacowanych dziś na ok. 23-25 euro do 30 euro za tonę. Konieczność zakupu uprawnień po takiej cenie oznaczałaby dodatkowy koszt ponad 100 mln euro.
- Przy poprzednio proponowanej wielkości uprawnień w wysokości 16 mln ton, wyliczyliśmy, że oznaczałoby to dla klientów PKE wzrost ceny kilowata energii elektrycznej średniorocznie o około 20-30 groszy - przypomniał Gniadek, zapowiadając stosowne wyliczenia dotyczące także obecnej propozycji limitu emisji CO2 dla PKE.
Przedstawiciele PKE podkreślają, że taka wysokość uprawnień dla energetyki, mimo wzrostu limitu dla tej branży, będzie oznaczać, iż ceny energii wzrosną, a jednocześnie producenci energii w żaden sposób na tym nie skorzystają, bo wszystkie uzyskane z podwyżki środki będą przeznaczone na dokupienie uprawnień do emisji.
PKE z grupy Tauron Polska Energia jest drugim pod względem wielkości producentem energii w kraju - dysponuje 14-proc. udziałem w zainstalowanej krajowej mocy elektrycznej i 16-proc. rynkiem produkcji ciepła w woj. śląskim. W ubiegłym roku firma - według szacunków - wypracowała ok. 140 mln zł zysku netto. PKE realizuje wart kilkanaście miliardów złotych program inwestycyjny.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PKE: Nasze uprawnienia do emisji CO2 wciąż za małe