Nie ma żadnego zagrożenia dla Polski - podkreśla Państwowa Agencja Atomistyki w związku z awarią elektrowni atomowej Krsko w Słowenii. Szef PAA, prof. Jerzy Niewodniczański, powiedział portalowi gazeta.pl, że nie ma też zagrożenia dla pracowników elektrowni, środowiska i mieszkańców regionu.
Profesor Niewodniczański podkreśla, że nie ma absolutnie żadnego niebezpieczeństwa dla Polski. Gdyby zagrożenie było, to Państwowa Agencja Atomistyki powiadamia specjalny Zespół Kryzysowy przy premierze. Jednak profesor Niewodniczański podkreśla, że w tym przypadku nie było takiej potrzeby.
Jerzy Niewodniczański powiedział portalowi gazeta.pl, że o awarii wiedział niemal natychmiast. Okazało się, że zadziałały europejskie systemy ostrzegania przed potencjalnym niebezpieczeństwem. Natychmiast po awarii wszystkie polskie stacje radiologiczne przystąpiły do badań - żadna z nich nie zarejestrowała podwyższonego poziomu radioaktywności.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Po awarii atomowej w Słowenii: spokojnie, nie ma zagrożenia