Akcje japońskich firm energetycznych zanotowały ostry wzrost na tokijskiej giełdzie w reakcji na wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych. Wygrała je Partia Lilberalno-Demokratyczna, m.in. sprzeciwiająca się rezygnacji z energetyki jądrowej
Niedzielne wybory parlamentarne wygrała Partia Liberalno-Demokratyczna, a jej przywódca Shinzo Abe prawdopodobnie zostanie nowym premierem. W kampanii wyborczej PLD zadeklarowała, że będzie dążyć do ponownego uruchomienia reaktorów jądrowych - wyłączonych po wielkim trzęsieniu ziemi z wiosny 2011 r. - o ile operatorzy elektrowni spełnią dodatkowe wymagania bezpieczeństwa. Abe mówił, że w przewidywalnej przyszłości japońska gospodarka, jeśli chce się rozwijać, nie jest w stanie zrezygnować z energii z atomu.
Główny oponent PLD - rządząca dotychczas Partia Demokratyczna obiecywała w kampanii, że w horyzoncie roku 2040 r. Japonia będzie krajem bez energetyki jądrowej.
Tuż przed trzęsieniem z 2011 r. 50 japońskich reaktorów dostarczało krajowi 30 proc. energii elektrycznej. Po kataklizmie i awarii w Fukushimie reaktorów, które wyłączyły się automatycznie w czasie wstrząsów nie włączono, stopniowo wyłączano też wszystkie inne. Na początku 2012 r. rząd zgodził się na włączenie dwóch bloków.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Po wyborach akcje japońskich firm energetycznych w górę