Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej (MPEC) w Białymstoku zawiadomiło w poniedziałek policję o podejrzeniu próby celowego zniszczenia instalacji energetycznej, zasilającej Ciepłownię Zachód.
Po kilku godzinach do tej części miasta media te doprowadzono z dodatkowego kotła Elektrociepłowni Białystok, a w niedzielę Ciepłownię Zachód przełączono na awaryjne zasilanie energetyczne i włączono do sieci miejskiej ponownie.
Początkowo przypuszczano, że przyczyną pożaru kabli (spłonęło ok. 5 metrów) było zwarcie instalacji.
Jak powiedział PAP rzecznik MPEC Zbigniew Gołębiewski, po dokładnym obejrzeniu miejsca awarii w poniedziałek okazało się jednak, że doszło do włamania w tunelu pod torami kolejowymi, którym biegną linie energetyczne do Ciepłowni Zachód.
Ktoś wyłamał kraty, próbował przepiłować rury, którymi biegną kable i same kable. W ocenie energetyków, przy napięciu na tej linii, osoba która to zrobiła powinna była doznać obrażeń i mogło dojść nawet do sporego wyładowania elektrycznego.
O tym, że kraty były wyłamane wiedziano już w piątek, gdy strażacy gasili pożar. Przypuszczano wówczas, że to oni zniszczyli zabezpieczenia chcąc skuteczniej prowadzić akcję. Jak dodał Gołębiewski, okazało się jednak, że strażacy zastali już wyłamane kraty.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Podejrzenie celowego spowodowania awarii ciepłowni w Białystoku