Polish Power wystąpiło do sądu przeciwko Pomorskiej SSE. Inwestor uważa, że wygrał przetarg i chce kupić grunty pod elektrownię.
- W poniedziałek pozew w tej sprawie trafił do sądu - potwierdza Wojciech Jędrzyński, radca prawny z kancelarii Chałas i Wspólnicy, reprezentującej Polish Power.
Inwestor uzyskał też zabezpieczenie powództwa, które uniemożliwia PSSE swobodne dysponowanie spornymi gruntami do czasu rozstrzygnięcia sprawy - czytamy w "PB".
- Odwołaliśmy się od decyzji sądu w sprawie zabezpieczenia. Nie zamierzamy szybko wyzbyć się tych gruntów. Planujemy w trybie przetargowym, przez zaproszenie do składania ofert ,wyłonienie nabywcy, który zbuduje na nich elektrownię - informuje Teresa Kamińska, prezes strefy.
Zarząd PSSE odrzucił ofertę Polish Power, bo uznał spółkę za niewiarygodnego partnera. Niedoszły inwestor, podobnie jak jego luksemburscy właściciele, Cochco i KPM, nigdy nie prowadził działalności w branży energetycznej ani żadnej innej. Według Tadeusza Kiliana, prezesa Polish Power i udziałowca Cochco, spółki powstały w latach 90., by realizować inwestycje w Polsce, jednak dotychczas im się nie powiodło - czytamy w "PB".
- Oferta Polish Power była wnikliwie rozpoznana, ale na żadnym etapie nie została przyjęta. Jestem przekonana, że żaden prezes spółki skarbu państwa na podstawie dokumentów, jakie otrzymaliśmy od Polish Power, nie zdecydowałby się na podpisanie umowy - mówi Teresa Kamińska.
Inwestorowi nie pomogło wskazanie branżowych partnerów. - Polish Power rzeczywiście przedstawiło pismo RWE Power z deklaracją zainteresowania projektem. Nie zawierało ono jednak zobowiązań inwestora - twierdzi prezes strefy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polish Power przeciwko Pomorskiej SSE