Pogoda jest coraz większym wyzwaniem dla energetyków, a nadchodzące lato może okazać się szczególnie trudne. Z jednej strony upały, które pociągają za sobą wzmożony pobór energii elektrycznej, z drugiej - ryzyko gwałtownych załamań pogody, z tornadami włącznie. To ogromne zagrożenie dla napowietrznej infrastruktury energetycznej. Wiemy, jakie potrzebne są nakłady, aby zminimalizować ryzyko przerw w dostawach prądu.
- Warunki pogodowe sprawiają, że zakopanie linii energetycznych jest coraz bardziej uzasadnione.
- Koszt takiej operacji to nawet 40-50 mld złotych.
- Program zmian musi być realizowany długofalowo ze względu na astronomiczne koszta.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polska energetyka musi iść pod ziemię