Coraz większy wpływ na polski sektor energetyczny ma polityka energetyczna Unii Europejskiej. Jeśli odpowiednio szybko polskie firmy energetyczne nie dostosują się do nowych realiów będą miały poważne kłopoty - to główne wnioski z panelu Polityka energetyczna. Pakiet energetyczno-klimatyczny, jaki odbył się podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Minister Kraszewski przekonuje, że Unia Europejska będzie kontynuowała politykę redukcji emisji gazów cieplarnianych a polska energetyka musi to wreszcie przyjąć do wiadomości i poważnie uwzględnić w swoich planach. W ocenie ministra środowiska za krajami UE pójdą inne kraje, choć nie zawsze będzie się to wiązało z podpisywaniem oficjalnych porozumień i deklaracji. Już dziś w Stany Zjednoczone, krytykowane za brak działań na rzecz wdrażania czystych technologii energetycznych, są światowym liderem w realizacji instalacji CCS - jest ich znacznie więcej niż w krajach Unii Europejskiej.
W ocenie Jacka Krawca, prezesa PKN Orlen, Unia Europejska wyznaczyła sobie w zakresie polityki energetyczno-klimatycznej cele nie tyle ambitne co nie do zrealizowania.
Jego zdaniem przy realizacji celów polityki w zakresie redukcji emisji gazów cieplarniach powinna obowiązywać zasada proporcjonalności obciążeń - gdy jej nie będzie, to kilka krajów zostanie obciążona kosztami tej polityki znacznie bardziej niż inne. Tak będzie w przypadku Polski, gdzie ponad 90 proc. energii elektrycznej wytwarzanej jest z węgla, podobnie będzie w Czechach, gdzie z węgla produkuje się 59 proc. energii oraz Niemcy z 47 proc. udziałem węgla w produkcji energii.
Zdaniem prezesa Krawca można odnieść wrażenie, że politycy proponujący zaostrzenie polityki klimatycznej nie dostrzegają obecnego kryzysu gospodarczego.
Maciej Owczarek, prezes Enei, zwracał uwagę na trudności w zarządzaniu firmami energetycznymi powodowane m.in. przez politykę UE.
- Obecnie zarządzanie przedsiębiorstwem jest jak rozwiązywanie zadania z dużą ilością niewiadomych. Jeżeli nie wiemy np. jakie będą ceny uprawnień do emisji CO2 po roku 2012 to trudno takie zadanie rozwiązać - mówił prezes Owczarek.
Przypomniał, że zarządy firm odpowiadają przede wszystkim za wynik finansowy, a celem zarządów jest takie działanie, które przyniesie przedsiębiorstwu i właścicielowi pozytywny wynik w krótkim okresie czasu.
- Nikt nie ucieka od wieloletnich i dalekosiężnych planów, należy jednak pamiętać, ze koszty związane z wdrażaniem nowoczesnych technologii energetycznych są na razie albo nieokreślone albo niebotycznie wysokie - podkreśla Maciej Owczarek.
Wojciech Topolnicki, wiceprezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej, przypomina, że w Polsce, zgodnie z polityką unijną, są i będą rozwijane inwestycje w odnawialne źródła energii. Jednak znaczące zwiększenie udziału energii z OZE doprowadzi do wzrostu cen energii.
- Jeżeli mówimy o procentowej obecności zielonej energii w systemie, to dopóty jest to kilka procent, to odbiorcy tego w znaczący sposób nie odczuwają. Jeżeli będzie dużo zielonej energii w systemie to automatycznie jej cena wzrośnie. Im bardziej cena wzrośnie, tym mniejsze będzie poparcie dla tego rodzaju przedsięwzięć - przekonuje Wojciech Topolnicki.
Według Wojciecha Topolnickiego jedyną i pewną metodą na redukcję emisji gazów cieplarnianych jest rozwój energetyki jądrowej. Zapewnia, że w 2020 r. PGE uruchomi pierwszy reaktor jądrowy w Polsce.
Krzysztof Zamasz, wiceprezes Tauron Polska Energia, przypomina, że przyjęta przez rząd pod koniec 2009 r. „Polityka energetyczna Polski do roku 2030” jest zgodna z pakietem klimatyczno-energetycznym i przewiduje rozwój czystych technologii węglowych, OZE i zwiększanie efektywności energetycznej. W polityce energetycznej są także prognozy dotyczącej struktury paliwowej Polski, które zakładają, że węgiel kamienny i brunatny pozostanie jednym z głównych paliw energetycznych.
- Z naszego punktu widzenia zwiększenie świadomości ekologicznej i środowiskowej jest szansą a nie zagrożeniem, ponieważ ze wszystkich paliw kopalnych to gaz ziemny charakteryzuje się najniższą emisją substancji toksycznych. Liczymy na to, że gaz ziemny będzie miał poważne szanse jako paliwo do produkcji energii elektrycznej i ciepła - przekonywał Michał Szubski, prezes PGNiG.
Przypomniał, że w maju PGNiG podpisało z Tauron umowę o budowie bloku gazowego o mocy 400 MW w Elektrowni Stalowa Wola.
Paweł Olechnowicz, prezes grupy Lotos, przekonuje, że wiele nam jeszcze brakuje, aby integracja w ramach Unii Europejskiej była zrównoważona. Podkreślał, że Polska powinna uczestniczyć w tworzeniu prawa unijnego.
Filip Thon, prezes RWE Polska, jest przekonany, że węgiel nadal będzie wykorzystywany jako paliwo energetyczne, ale przy wykorzystaniu nowych, czystych technologii. Zwraca uwagę, że znacząco będzie rosło znaczenie odnawialnych źródeł - w roku 2009 w krajach Unii Europejskiej 42 proc. oddanych mocy wytwórczych to były źródła odnawialne, przede wszystkim farmy wiatrowe.
Philippe Castanet, prezes EdF Polska, przekonuje, że dużą rolę w zmniejszeniu przez sektor energetyczny wpływu na środowisko naturalne będzie miała energetyka jądrowa. Zwracał także uwagę na konieczność rozwoju takich technologii jak CCS, zgazowanie węgla czy samochody o napędzie elektrycznym.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polska energetyka zaciska sobie pętlę na szyi?