Polska i Unia przemówią jednym głosem ws. CO2?

Polska i Unia przemówią jednym głosem ws. CO2?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Polska podczas prezydencji nie będzie miała problemu z prezentowaniem stanowiska całej UE i uwzględnieniem własnych poglądów, często odmiennych od wspólnych - np. o poziomie redukcji emisji CO2 - uważają minister środowiska Andrzej Kraszewski i wicepremier Waldemar Pawlak.

"Jako prezydencja prezentujemy stanowisko całej Unii i czasami, jako kraj możemy być zmuszeni, do prezentowania zdania, które nie jest zgodne z racją Polski. Oczywiście, jest to dla nas, jako kraju, sytuacja niewygodna" - powiedział w rozmowie z PAP minister środowiska Andrzej Kraszewski.

"Uważamy, że Unia powinna docenić tę sytuację i nie powinna forsować w czasie naszej prezydencji postanowień czy decyzji, które byłyby przeciwne racji Polski. Oczekujemy tego od Unii, w imię europejskiej solidarności" - dodał.

Również zdaniem wicepremiera Waldemara Pawlaka nie powinno być kłopotu z pogodzeniem naszej roli, jako lidera reprezentującego UE i kraju, który na pewne rozwiązania się nie zgadza. "Damy radę - nie takie przypadki widziała polska polityka. Jak to mawiał były prezydent - można być i za, i przeciw" - odpowiadał pytany przez PAP wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.

Unijna komisarz ds. klimatu Connie Hedegaqard chciałaby podwyższyć unijne zobowiązania do 30 proc., z czego 5 proc. redukcji pochodziłoby z inwestycji UE poza jej granicami. Polska opowiada się za utrzymaniem dotychczasowego poziomu redukcji emisji - 20 proc. do 2020 r. Polska będzie musiała prezentować wspólne stanowisko UE, pomimo tych zastrzeżeń, m.in. na przypadającej w grudniu światowej konferencji klimatycznej ONZ w Durbanie (RPA).

"Polskie stanowisko pozostaje niezmienne. Jako kraj zobowiązaliśmy się do redukcji emisji - celów redukcyjnych wynikających z naszego pakietu 3x20 (unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego przyjętego w 2008 r. - PAP). Oznacza to 20-proc. redukcję emisji do roku 2020 i to jesteśmy w stanie wypełnić" - powiedział w rozmowie z PAP minister środowiska Andrzej Kraszewski.

"Podczas ostatnich rozmów z panią komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard nie odniosłem żadnego wrażenia, że podczas konferencji w Durbanie chciałaby ona w jakikolwiek sposób dominować nad krajem, który sprawuje prezydencję" - powiedział Kraszewski. "Nigdy czegoś takiego nie słyszałem od pani komisarz i ze zdziwieniem przyjąłbym takie twierdzenia, że Komisja Europejska samodzielnie - zamiast polskiej prezydencji - chciałaby reprezentować UE w Durbanie" - dodał.

"Przeciwnie - umawialiśmy się na pewne wspólne działania, które miałyby skłonić kraje - m.in., największych emitentów dwutlenku węgla, by w większym stopniu niż dotychczas dorównały ambicjom klimatycznym UE. Planujemy podczas polskiej prezydencji pewne wspólne działania, które miałyby przybliżyć ten moment, w którym będzie możliwe podpisanie legalnego światowego porozumienia klimatycznego. Choć zdajemy sobie sprawę, że w Durbanie to nie nastąpi" - zaznaczył.

Przypomniał, że podwyższenie celów redukcyjnych zawartych w pakiecie energetyczno-klimatycznym uzależnione zostało od ambicji innych państw świata. "Mogliśmy się na to zgodzić pod warunkiem powstania legalnie obowiązującego porozumienia, do którego przystąpią wszyscy najwięksi emitenci CO2. Ten warunek nie został spełniony. Takiego porozumienia nie ma, w związku z tym nie ma powodu, żeby wracać do podwyższenia celu redukcyjnego w Unii Europejskiej" - uważa minister.

Według Kraszewskiego twierdzenie Komisji Europejskiej, że proponowany przez nią wyższy poziom redukcji i tak będzie osiągnięty przez 20-procentowy wzrost efektywności energetycznej, wymaga analiz. "Chodzi o takie analizy, których Polska domagała się w czerwcu 2010 r. dla każdego z osobna krajów członków UE, a nie w skali całej UE" - powiedział.

Służby komisarz Hedegaard zapowiadają, że taki raport przywiezie ona do Sopotu, gdzie 11-12 lipca na nieformalnym posiedzieniu spotkają się ministrowie środowiska 27 krajów UE.

"Polska chciałaby zobaczyć, jak wyższe zobowiązania do redukcji emisji będą wpływać na gospodarki poszczególnych krajów" - powiedział minister. "To, co jest dobre dla Francji, która ma 60-procentowy udział energii atomowej, lub dla Niemiec, które są najbogatszym krajem UE, albo dla Szwecji, która ma w swoim miksie energetycznym duży udział energetyki wodnej, nie musi być dobre dla Polski, która jest w tak dużym stopniu uzależniona od węgla. Taki podwyższony cel dla tamtych krajów może kosztować znacznie mniej, niż Polskę" - wyjaśnił Kraszewski.

"Wiem, że Polska może się wydawać nieco nudna, stale przypominając, jak duży jest udział węgla w naszym miksie energetycznym. Ale zawsze uznawaliśmy, że Unia jako jedność oznacza również solidarność i że to jedna z najważniejszych zasad UE" - podkreślił. "Dlatego obciążenia naszymi wspólnymi celami, które uznajemy za ważne, powinny być solidarnie rozkładane na wszystkie państwa, a nie tak, że jedne państwa ponoszą większe ciężary a inne mniejsze" - dodał.

"Podejmowanie wyższych celów redukcyjnych, bez dogłębnej analizy ekonomicznej takiej decyzji dla poszczególnych krajów, uważamy za zaprzeczenie tej idei solidarności unijnej" - podkreślił. "Dlatego Polska nie zgodzi się na żaden podwyższony cel powyżej 20 proc. dopóki nie zostaną nam przedstawione takie analizy i dopóki nie przekonamy się, że obciążenia ponoszone przez poszczególne kraje są porównywalne" - mówił PAP minister.

Powiedział, że podczas najbliższego spotkania rady ministrów środowiska UE - we wtorek - omawiana będzie m.in. "mapa drogowa" celów redukcyjnych do 2050 r. "Prawie wszystkie elementy zostały już dograne. Pozostaje kwestia tego podwyższonego celu redukcyjnego na poziomie 25 proc. i chodzi o stwierdzenie, że wszystkie kraje UE akceptują ten cel" - wyjaśnił.

"Będziemy bardzo uważni, by w tych konkluzjach nie znalazło się nic, co da Komisji podstawę do tego, by mówić: przecież się zgodziliście, wszystkie kraje się na to zgadzają" - zaznaczył szef resortu środowiska.

Pawlak powiedział PAP, że "w praktyce przy stole rozmów zawsze jest prezydencja - tu wymagana jest kompromisowa pozycja, prezentująca stanowisko całej Unii Europejskiej - ale nie odbiera to nam własnego głosu, jako reprezentantowi naszego kraju".

Wicepremier spodziewa się ponadto, że w przypadku emisji CO2 w okresie polskiej prezydencji dojdzie do "refleksji" nad systemem zakupu uprawnień do emisji CO2 na aukcjach, co ma obowiązywać od 2013 r. W jego ocenie być może UE zmieni ten system jako rozwiązanie niekonkurencyjne w stosunku do Chin, Stanów Zjednoczonych, czy innych państw świata.

"Tutaj potrzebna jest nowa refleksja. Jako Polska proponowaliśmy niepełną opłatę emisyjną, tylko opartą o najlepsze technologie w danej dziedzinie. Opłata za CO2 dotyczyłaby tylko części emisji powyżej najlepszej technologii. To byłoby znacznie tańsze, znacznie bardziej efektywne i do przyjęcia przez inne regiony, czy kraje świata" - mówił.

Przypomniał, że debata o podwyższeniu celu redukcji emisji przez UE z 20 do 30 proc. nie załatwia problemów światowych, porównując ich poziom do emisji Chin. "Różnica między scenariuszem 20 proc. redukcji w UE a 30 proc. jest taka, jak dwutygodniowa emisja Chin. Nasze wielkie kontrowersje, czy redukować o 20, czy 30 proc. są w sumie śmieszne, bo tona dwutlenku węgla z Chin jest tak samo szkodliwa dla klimatu, jak tona dwutlenku węgla z Europy" - ocenił.

"Dzisiaj ważne jest, by zwracać uwagę na efektywność energetyczną, na sprawniejsze wykorzystanie paliw. Jeśli przy wywarzaniu energii elektrycznej przejdziemy z obecnych 32-34 proc. sprawności w starych urządzeniach na obecną - ok. 50 proc., to emisje zostaną zredukowane o 50 proc. To pokazuje, jak duży potencjał leży w zmianach technologicznych" - podkreślił.

Jego zdaniem także Chiny czy Indie nie wykazują zaangażowania dla redukcji emisji porównywalnego z ambicjami UE. Ocenił, że Unia może być osamotniona w swoich działaniach i na razie nie widać - po szczytach klimatycznych ONZ w Kopenhadze i Meksyku - by w kryzysowych realiach świata porozumienie klimatyczne było jakoś szybko przyjęte.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Polska i Unia przemówią jednym głosem ws. CO2?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!