Polska i Włochy grożą wetem ws. pakietu klimatyczno-energetycznego

Polska i Włochy grożą wetem ws. pakietu klimatyczno-energetycznego
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski zagroził w środę w Brukseli, gdzie rozpoczął się dwudniowy szczyt UE, zawetowaniem wniosków końcowych, jeśli polskie postulaty w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego nie zostaną spełnione.

Głównym celem szczytu jest przyjęcie spójnej i skoordynowanej odpowiedzi na kryzys finansowy, z nadzieją na dalsze uspokojenie rynków.

Tuż przed jego rozpoczęciem premier Donald Tusk spotkał się z premierami 8 nowych krajów członkowskich, by budować wspólny front w sprawie zmian w pakiecie klimatyczno-energetycznym. W spotkaniu uczestniczyli szefowie rządów Polski, Węgier, Słowacji, Czech, Litwy, Łotwy, Estonii, Bułgarii i Rumunii. Kraje te w kontekście kryzysu finansowego stawiają pytania o społeczne i gospodarcze koszty wdrażania pakietu, którego celem jest redukcja unijnych emisji CO2 o 20 proc. do 2020 r.

Po przyjeździe do Brukseli premier tłumaczył, że to spotkanie "kluczowe" z punktu widzenia polskich postulatów na środowo-czwartkowy szczyt. Zapowiedział współpracę dziewięciu krajów, by już na tym spotkaniu zapewnić, że pakiet klimatyczno-energetyczny nie będzie nadmiernym obciążeniem dla ich gospodarek. Chodzi o odpowiednie zapisy we wnioskach końcowych ze szczytu, które zagwarantują, że w dalszych pracach nad pakietem uwzględniona będzie specyfika polskiej gospodarki opartej na węglu.

W deklaracji szefowie rządów wzywają, by "UE powstrzymała się od przyjmowania rozwiązań, które nie uwzględniają różnic w potencjałach gospodarczych państw członkowskich". Nie podpisał się pod nią premier Czech Mirek Topolanek, ponieważ jego kraj obejmuje 1 stycznia półroczne przewodnictwo w UE.

Sikorski mówiąc o pakiecie klimatyczno-energetycznym tłumaczył, że "gramy o to, aby odwrócić decyzje z wiosny 2007 r., które naraziłyby naszą gospodarkę na olbrzymie straty". Dopytywany wyjaśnił, że chodzi o weto do wniosków końcowych szczytu, w których miałaby być określona "data przyjęcia ostatecznych technicznych rozwiązań".

Właściwy szczyt rozpoczął się od spotkania z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Hansem-Gertem Poetteringiem. Ta część szczytu ograniczyła się do wystąpienia premiera Irlandii Briana Cowena, który przedstawił powody odrzucenia przez Irlandczyków Traktatu z Lizbony w czerwcowym referendum. Debata trwała ok. dziesięć minut.

W tej części spotkania prezydent Lech Kaczyński i premier Tusk zasiedli koło siebie przy stole obrad. Po powitaniach z członkami innych delegacji z sali obrad wyszli Sikorski i minister finansów Jacek Rostowski.

Według szefa PE polski prezydent, podobnie jak premier, nie zabrał głosu w czasie tej części szczytu i nie powiedział, czy podpisze ratyfikację Traktatu.

Natomiast Cowen zobowiązał się, że na szczycie w grudniu przedstawi propozycję, która pozwoli wyjść z impasu - powiadomił Poettering. Premier Irlandii miał też poinformować o powołaniu specjalnej podkomisji w parlamencie, której zadaniem jest szukanie rozwiązania.

Kolejnym punktem programu była sesja robocza o kryzysie finansowym. Na jej czas Kaczyński opuścił główną salę obrad; został natomiast premier i minister Rostowski.

Dla francuskiego przewodnictwa w UE aktualny kryzys na rynkach finansowych, który z USA dotarł do Europy, jest głównym tematem szczytu. Celem jest przyjęcie spójnej i skoordynowanej odpowiedzi na kryzys finansowy, z nadzieją na dalsze uspokojenie rynków.

Oczekuje się, że przywódcy 27 państw UE potwierdzą decyzje niedzielnego szczytu unijnych członków strefy euro, w oczekiwaniu, że silne unijne stanowisko jeszcze bardziej przywróci zaufanie banków, a zwłaszcza konsumentów. Polska w pełni popiera przyjęcie takiego stanowiska.

Na godz. 20 zaplanowano kolacje robocze: unijnych przywódców na temat pakietu klimatyczno-energetycznego, szefów dyplomacji na temat stosunków Rosja-UE i sytuacji w Gruzji oraz ministrów finansów na temat kryzysu finansowego.

Premier Włoch Silvio Berlusconi zapowiedział w środę na szczycie UE, że Włochy gotowe są zawetować pakiet klimatyczno-energetyczny, a "Polska jest razem z nami". Tłumaczył, że włoskie firmy "nie są absolutnie w stanie znieść kosztów" unijnych regulacji, które przewidują redukcję emisji CO2.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Polska i Włochy grożą wetem ws. pakietu klimatyczno-energetycznego

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!