Polska ma zsynchronizować sieć energetyczną z trzema krajami

Polska ma zsynchronizować sieć energetyczną z trzema krajami
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Latem Polska i Państwa Bałtyckie powinny podpisać polityczne porozumienie ws. synchronizacji sieci energetycznych - oznajmił minister energii Litwy Żygimantas Vaicziunas. Jak zaznaczył, będzie to podstawą do dalszych działań, zaplanowanych do 2025 r.

  • Kraje bałtyckie działają obecnie w systemie sieci energetycznych, którego centrala jest w Moskwie.
  • Ostatnie plany tych krajów przewidują synchronizację z polskimi sieciami energetycznymi.
  • Litewski minister uważa, że przedsięwzięcie wymaga wsparcia ze strony Unii Europejskiej.

"Całą operację synchronizacji podzieliliśmy na część techniczną i polityczną. Pod koniec maja powinny być gotowe dwa studia techniczne - na temat dynamicznej stabilności połączonych systemów i na temat kontroli częstotliwości. Mając te dwa dokumenty, powinniśmy osiągnąć polityczną zgodę, co do dalszych działań" - wyjaśnił Vaicziunas.

Sieci energetyczne Państw Bałtyckich cały czas pracują w poradzieckim systemie kontroli częstotliwości IPS/UPS. W efekcie państwa te nie kontrolują wszystkich parametrów funkcjonowania ich sieci, centrala systemu znajduje się w Moskwie. Polska opuściła IPS/UPS i dołączyła do europejskiego systemu CEN w latach 90.

Najważniejszą częścią porozumienia politycznego ma być potwierdzenie, że najlepszą opcją jest synchronizacja poprzez Polskę - zaznaczył Vaicziunas. W przeszłości np. Estonia zgłaszała pomysł synchronizacji z systemem skandynawskim poprzez jej połączenia kablowe w Finlandią.

Również minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkieviczius jest przekonany, że porozumienie wskaże Polskę jako najlepsze wyjście. "Wierzę, że partnerzy podzielają nasze stanowisko, że najbardziej korzystna opcja to synchronizacja poprzez Polskę" - stwierdził Linkieviczius.

Jak dodał Linkieviczius, "na razie są dobre perspektywy na to, że kiedy zajmiemy wspólne stanowisko, to dostaniemy unijne fundusze na cały proces synchronizacji". "Cały projekt jest duży, a Litwa jest niewielkim krajem, więc wydatki dla niej mogą być znaczące. Stąd ubieganie się o unijną pomoc jest racjonalne. Uważam, że cały ten projekt ma wielkie znaczenie i wierzę, że Komisja Europejska myśli w ten sam sposób" - zaznaczył szef litewskiej dyplomacji.

Czytaj także: Litewska energetyka: na Zachód przez Polskę

Żygimantas Vaicziunas również ocenił, że bez pomocy Unii całego projektu nie da się przeprowadzić. A przecież dotyczy tak fundamentalnej kwestii, jak bezpieczeństwo dostaw energii - podkreślił. "To porozumienie będzie zatem podstawą do zaplanowania konkretnych działań na poziomie technicznym i wystąpienia dla nich o unijne wsparcie finansowe" - zaznaczył.

Minister energii Litwy przypomniał, że studia techniczne mają natomiast wskazać optymalny scenariusz z trzech rozważanych i któryś trzeba będzie wybrać. Scenariusze zakładają synchronizację przez istniejące połączenie LitPol Link, budowę LitPol Link 2 lub podmorskiego kabla prądu stałego Władysławowo-Kłajpeda.

Vaicziunas przypomniała, że poprzednie porozumienie ws. synchronizacji z 2014 r. podpisały tylko trzy Państwa Bałtyckie. Obecność Polski w przygotowywanym porozumieniu jest różnicą zasadniczą - podkreślił. "To krok naprzód. To będzie zrównoważone porozumienie głównych aktorów całej operacji" - podkreślił.

Na razie Litwa przygotowuje plany na wypadek uruchomienia elektrowni jądrowej w Ostrowcu na Białorusi. Litwini głośno protestują przeciwko budowie siłowni tuż przy ich granicy, 40 km od Wilna.

"Po uruchomieniu Ostrowca zamkniemy rynek dla energii z Białorusi. Wstrzymamy przepływy handlowe do naszego systemu. A kiedy się zsynchronizujemy będziemy mieli możliwość powstrzymać również przepływy fizyczne, niehandlowe" - powiedział Vaicziunas. Jak dodał, rząd ma plan działania, zawierający wszystkie niezbędne kroki.

Czytaj również: Litwa chce się odciąć od infrastruktury energetycznej sąsiada

Litwini zamierzają, m.in. za pomocą specjalnej metody obliczeń, kontrolować, czy na ich rynek nie przepływa energia, której rząd nie chce. W kraju obowiązują już regulacje, zakazujące używania litewskich źródeł energii oraz elektrowni szczytowo-pompowej Kruonis na potrzeby "zagranicznych, niebezpiecznych źródeł", w tym Ostrowca.

Według litewskiego rządu i ekspertów zapowiedź zamknięcia zagranicznych rynków dla energii z Ostrowca jest dla Białorusi bardzo poważnym problemem, przede wszystkim finansowym. Litewski operator sieci przesyłowej Litgrid oszacował, że bez sprzedaży do UE, Białoruś nie uzyska rocznie 350 mln euro na jeden reaktor, czyli 700 mln euro rocznie dla obu. A mimo braku tych dochodów będzie musiała spłacać rosyjski kredyt na budowę elektrowni.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Polska ma zsynchronizować sieć energetyczną z trzema krajami

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!