Polska nie chce wizerunku "hamulcowego", uruchamia kampanię klimatyczną

Polska nie chce wizerunku "hamulcowego", uruchamia kampanię klimatyczną
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Polska, postrzegana w Brukseli jako hamulcowy klimatycznych ambicji UE, rozpoczęła w czwartek kampanię #climate4growth. Jej cel to włączenie do debaty o klimacie wzrostu gospodarczego i konkurencyjności. W marcu UE może wyznaczyć nowy cel redukcji CO2 na 2030 r.

"W marcu będziemy mieli szczyt UE poświęcony dyskusji nad celami klimatycznymi i energetycznymi na 2030 r., w długiej perspektywie, za dwa lata będziemy mieli szczyt klimatyczny COP-21 (w Paryżu), który potencjalnie zakończy się globalnym porozumieniem ws. przeciwdziałania zmianom klimatu" - wymieniał, otwierając kampanię w Brukseli, jej koordynator Denis Bonvillain.

Zdaniem koordynatora to dobry moment, by zintensyfikować dyskusję i wymianę poglądów na temat "najlepszego sposobu, by efektywnie chronić klimat". "I powstaje pytanie (...) jak połączyć przyszłe unijne polityki klimatyczne i energetyczne ze wzrostem gospodarczym i konkurencyjnością, i o to w rzeczywistości chodzi w tej kampanii" - powiedział.

Dodał, że do wkładu w debatę zaproszeni są decydenci (m.in. z Komisji Europejskiej), stowarzyszenia przemysłowe, firmy, organizacje pozarządowe, think-tanki, dziennikarze i każdy zainteresowany. Debata ma łączyć różne stanowiska w sprawie klimatu; debatować można online na Twitterze (@climate4growth).

W tym miesiącu kampania rozpocznie się także w Berlinie; potrwa do końca lutego, już w listopadzie powstanie raport końcowy brukselskiego think-tanku Centre for European Policy Studies (CEPS) i odbędzie się wówczas "okrągły stół" biorących udział w debacie.

Współautor merytorycznego wkładu do debaty, ekspert CEPS Andrei Marcu podkreślił, że zmieniły się warunki prowadzenia polityki klimatycznej od czasu unijnego pakietu energetyczno-klimatycznego z 2008 r. i że trzeba ją dostosować, aby utrzymać przemysł w Europie m.in. uwzględniając koszt tej polityki dla europejskiego przemysłu i jego konkurencyjności.

Polskie dokonania i stanowisko w dziedzinie klimatu zaprezentował podczas czwartkowej konferencji doradca ministra środowiska Krzysztof Bolesta.

"Niektórzy mogą nam mówić +tak, idźcie w źródła odnawialne+, inni z was powiedzą, może powinniście używać więcej gazu, ale na koniec to my musimy zakasać rękawy i radzić sobie z 90 procentami węgla w naszym miksie energetycznym" - mówił Bolesta. "Pamiętajcie, że Niemcom zabrało 30 lat, by zredukować udział węgla w wytwarzaniu energii elektrycznej o 30 proc. Gdyby użyć tego jako wyznacznika w polskim miksie energetycznym, to powinniśmy dojść do 50-proc. udziału węgla do 2050 r." - zaznaczył.

Dodał, że Polska przekroczyła cel redukcji emisji przewidziany Protokołem z Kioto, obniżając je o 32 proc. względem poziomu z 1988 r. "Pracujemy ciężko nad gazem łupkowym. Uważamy, że może on być kolejnym sposobem obniżania emisji" - powiedział. Jak poinformował, Polska poprawia swoją efektywność energetyczną i nie ma zagrożenia dla realizacji celu zwiększenia jej o 20 proc. do 2020 r. "Także źródła odnawialne to historia sukcesu" - zaznaczył, informując, że dzięki biomasie rośnie jej udział i że także w tym przypadku nie ma zagrożenia dla realizacji unijnego celu oraz że dynamicznie rozwinął się przemysł solarny. "I to wszystko odbywa się przy wzroście gospodarczym" - dodał.

Bolesta podkreślił, że UE "nie jest wyspą" i musi konkurować m.in. ze Stanami Zjednoczonymi, tymczasem ceny gazu dla przemysłu w USA - dzięki gazowi łupkowemu - spadły w latach 2005-2012 o 66 proc., a w UE wzrosły o 35 proc. Jeśli chodzi o ceny energii elektrycznej w przemyśle to w UE wzrosły one o 38 proc., podczas gdy w USA spadły o 4 proc.

Nie obyło się bez gorących reakcji na te informacje, co może zapowiadać temperaturę debaty w ramach uruchomionej przez Polskę kampanii. Obecna na konferencji Julia Michalak z organizacji Climate Action Network Europe powiedziała, że Polska spełniła cele Protokołu z Kioto już na początku lat 90. "Trzeba patrzeć do przodu, a nie do tyłu" - zaznaczyła. Powiedziała też, że zgodnie z zapisami Polskiej Polityki Energetycznej do 2030 roku, pomiędzy rokiem 2020 a 2030 udział źródeł odnawialnych w produkcji prądu będzie się zmniejszał.

Kampanię #climate4growth zainicjowało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych; jej "twarzami" są eurodeputowane Róża Thun i Danuta Huebner.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Polska nie chce wizerunku "hamulcowego", uruchamia kampanię klimatyczną

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!