Uzależnienie energetyczne UE wzrosło o 1 proc. i w 2006 r. wyniosło prawie 54 proc. - wynika z najnowszego raportu Eurostatu.
Import, oparty głównie na ropie (60 proc.) i gazie (26 proc.), wzrósł o 2,4 proc. w porównaniu z 2005 r. Nie zmienili się tylko główni dostawcy energii, którymi wciąż są Rosja i Norwegia. Zmiany konsumpcji, wśród 5 największych konsumentów energii w UE, również były niewielkie. Tylko w Niemczech zanotowano lekki wzrost (0,5 proc.). Natomiast we Francji, Wielkiej Brytanii, Włoszech i Hiszpanii konsumpcja spadła - kolejno o 1,2 proc., 1,6 proc., 0,6 proc. i 0,5 proc.
W 2006 r., w stosunku do roku poprzedniego, produkcja energii spadła o 2,3 proc. W Polsce produkcja zmniejszyła się tylko o 1,1 proc., natomiast w Niemczech nastąpił wzrost o 0,9 proc, a we Francji o 0,1 proc. Biorąc pod uwagę poszczególne kraje, największy wzrost miał miejsce w Portugali (20,7 proc.), natomiast spadek - na Litwie (11,9 proc.) - podano w "Gazecie Prawnej".
Źródłem 29 proc. wyprodukowanej w 2006 r. energii jest energia jądrowa, 22 proc. - paliwa stałe (głównie węgiel), 20 proc. - gaz, 15 proc. źródła odnawialne, a 14 proc - ropa.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polska tylko 20 proc. energii potrzebuje z zagranicy