Nad naszą gospodarką od lat unosiło się ryzyko istotnego wzrostu cen energii elektrycznej z powodu kosztów emisji CO2. W tym roku się zmaterializowało. Na dodatek zbiegło się to ze wzrostem cen węgla. Będzie zdecydowanie drożej. Jak żyć? - pyta polski przemysł.
Koniec taryfy ulgowej
Elektrownie objęte unijnym systemem handlu emisjami (EU ETS) muszą co roku umarzać uprawnienia do emisji CO2 odpowiadające ich rzeczywistej emisji. Do tej pory polska energetyka konwencjonalna korzystała ze stale malejącej liczby darmowych uprawnień do emisji. W przyszłym roku, jak wskazuje Instytut Jagielloński w tegorocznej analizie na temat cen energii, system ten będzie wygaszony.Średnia emisyjność produkcji 1 MWh wynosi w Polsce - podaje Instytut Jagielloński, ok. 770 kg CO2, a przykładowo w Czechach ok. 450 kg i ok. 420 kg w Niemczech; te kraje mają po prostu "mniej emisyjną" strukturę źródeł wytwarzania niż Polska.
KOMENTARZE (5)
Do artykułu: Polski przemysł ma dziś pod prąd