Premier Bułgarii Bojko Borisow zarządził pełne sprawdzenie transakcji sprzedaży spółki energetycznej CEZ-Bułgaria, którą sprzedano mało znanej firmie z kapitałem wysokości 25 tys. euro - poinformowały bułgarskie rządowe służby prasowe.
Z powodu skandalu wywołanego sprzedażą tej spółki w piątek do dymisji podała się minister energetyki Temenużka Petkowa.
Według premiera sprawdzić tę transakcję powinny Państwowa Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (kontrwywiad), urząd podatkowy, rządowa komisja ds. regulacji cen w energetyce i sektorze wodnym oraz komisja nadzoru finansowego.
Czytaj także: ČEZ wychodzi z Bułgarii
W komunikacie stwierdza się, że chodzi o transakcję zawartą przez podmioty prywatne, z którą rząd nie ma nic wspólnego. Wykorzysta on jednak wszystkie możliwości, by wyjaśnić okoliczności sprzedaży i zagwarantować bezpieczeństwo energetyczne jednej trzeciej kraju.
Chodzi o sprzedaż bułgarskiego oddziału czeskiej firmy CEZ praktycznie nieznanej prowincjonalnej firmie Inerkom, założonej we wrześniu 2017 r. z kapitałem wysokości 25 tys. euro. Ceny transakcji nie upubliczniono, lecz według nieoficjalnych źródeł wyniosła ona 320 mln euro, podczas gdy roczne obroty CEZ-Bułgaria sięgają 750 mln euro.
Czytaj również: Kosztowne modernizacje Temelina
Według szefa parlamentarnej komisji energetyki Delana Dobrewa firma Inerkom jest zadłużona. Jej właścicielka Ginka Wyrbakowa prowadzi interesy w sektorze energetycznym, a jej rodzina zajmuje się odnawialnymi źródłami energii. Doświadczenia w przesyłaniu energii - czym zajmuje się CEZ-Bułgaria - jednak nie ma.
CEZ-Bułgaria jest dystrybutorem energii elektrycznej dla jednej trzeciej kraju, w tym dla stolicy, od jej działalności zależą dostawy prądu dla około 3 mln obywateli.
W wywiadzie dla agencji BTA właścicielka Inerkomu stwierdziła, że transakcja jest całkowicie legalna i przeprowadzona na podstawie czeskich przepisów, a kredytów udzieliły "duże międzynarodowe banki", których Wyrbakowa jednak nie wymieniła.
Czeska firma CEZ nabyła w 2004 r. jedną trzecią sieci przesyłowych w Bułgarii za 281 mln euro. Podczas prywatyzacji sieci kraj podzielono na trzy części, powołano trzy spółki i sprzedano po 67 proc. udziałów w każdej z nich. W 2011 r. skarb państwa postanowił sprzedać pozostałe udziały i wówczas za kolejnych 82 mln euro CEZ stał się właścicielem całej spółki, dostarczającej energię do zachodniej i północnej części kraju. Od około dwóch lat czeska firma dąży do wycofania się z Bułgarii.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Premier Bułgarii nakazał sprawdzenie transakcji sprzedaży CEZ-Bułgaria