Premier Donald Tusk powiedział na konferencji prasowej w Brukseli, że osiągnięte na posiedzeniu Rady Europejskiej porozumienie w sprawie finansowana walki ze zmianami klimatycznymi jest kompromisem dobrym dla klimatu i państw, które wcześniej obawiały się braku precyzyjnych zapisów dotyczących tego finansowania.
- Ustaliliśmy, ze państwa członkowskie UE będą na zasadzie dobrowolności finansowały szybki start programu klimatycznego w latach 2010-2012 do 2013 roku, kiedy powinien ruszyć program, wynikający z Kopenhagi. W przypadku Polski ta dobrowolność oznaczać będzie poważną kontrybucję, a nie symboliczny wkład. Jesteśmy gotowi poważnie wspomóc także ten szybki start - dodał premier. - Mechanizm finansowania powinien być oparty o realne możliwości finansowe. Wiadomo, że globalnym kluczem, musi być klucz zależny od poziomu emisji gazów CO2. Ważne jednak, żeby ten mechanizm uwzględniał możliwości finansowe - powiedział. Premier zaznaczył jednocześnie, że "kompromis opracuje specjalna grupa". - Naszym celem było zbudowanie takich zasad, dzięki którym odniesiemy sukces w Kopenhadze - mówił premier. To właśnie w Kopenhadze w grudniu tego roku na szczycie klimatycznym mają zapaść właściwe decyzje odnośnie walki ze zmianami klimatycznymi przez UE.
Według Tuska, nie do przyjęcie byłaby sytuacja, w której zbudowano by mechanizm, przewidujący, że państwa będące "na dorobku" i które już poniosły zgodnie z ustaleniami protokołu z Kioto największe ciężary redukcyjne CO2, były w przyszłości obciążone większymi kosztami ochrony klimatu ze względu na przyjęcie mechanizmu emisyjnego wewnątrz Unii Europejskiej.
Jak zaznaczył premier, nie będzie tak, że im kraj biedniejszy, posiadający bardziej tradycyjną gospodarkę i zacofany przemysł, a więc emitujący więcej zanieczyszczeń, będzie ponosił większe obciążenie.
Według premiera podczas szczytu UE ustalono także, "że nie będzie żadnej decyzji, która zniesie uprawnienia, a więc w jakimś sensie waluty, jaką posiadają te państwa, które redukowały zgodnie z protokołem z Kioto w ostatnich latach bardzo solidnie emisje i dzięki temu zyskały pewien typ uprawnień". Jak dodał, do takich krajów należy m.in. Polska.
Tusk podkreślił, że podczas grudniowego szczytu klimatycznego w Kopenhadze członkowie Unii będą chcieli pracować wspólnie na rzecz skutecznego planu ochrony klimatu, jego finansowania. Dodał, że szczegóły mechanizmu wewnątrz Europy zostaną opracowane po raporcie grupy roboczej na zasadzie konsensusu.
- Nie będę robił z tego "yes, yes, yes". To nie jest tak, że kogoś pokonaliśmy. Polska bardzo ciężko szukała kompromisu. Przecież i tak poniesiemy jakieś koszty. W tym sensie uważam jednak, że jest to sukces podwójny, chociaż nie zwalnia nas to od współfinansowania walki ze zmianami klimatycznymi. Oznacza to jednak, że biedny nie będzie dwa razy tracił - dodał.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Premier o porozumieniu na szczycie UE ws. klimatu