Prezes Forum Energii: Rynek mocy to nie jest mechanizm, który nadaje się do stymulacji inwestycji

Prezes Forum Energii: Rynek mocy to nie jest mechanizm, który nadaje się do stymulacji inwestycji
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

My uważamy, że rynek mocy nie spowoduje wysypu inwestycji. To nie jest mechanizm, który nadaje się do stymulacji inwestycji. Przypomnijmy, bo lubimy się powoływać na przykład Wielkiej Brytanii, że tam oprócz rynku mocy został wdrożony mechanizm kontraktów różnicowych dedykowany wspieraniu nowych inwestycji, a rynek mocy nie przyniósł znaczącego ożywienia inwestycyjnego. Zresztą największym problemem polskiego systemu jest nie tyle brak mocy, ale brak elastycznych zasobów w szczytowych okresach zapotrzebowania na moc - mówi Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii.

  • Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii, ocenia, że popyt w aukcjach głównych rynku mocy został prawdopodobnie odniesiony do przewidywanego letniego szczytu zapotrzebowania na moc.
  • Prezes Forum Energii podaje, że w wyniku aukcji koszty rynku mocy na 2021 rok mogą wynieść od ok. 2,5 mld zł do ok. 4 mld zł; podkreśla, że to tylko szacunki, bo rezultaty aukcji są trudne do przewidzenia; zależą m.in. od strategii spółek
  • Maćkowiak-Pandera ocenia, że w skrajnym przypadku może się okazać się, iż rynek mocy ani nie rozwiąże w pełni problemu brakujących przychodów, ani problemu brakujących mocy.
  • Prezes Forum Energii ocenia, że wszelkie rozstrzygnięcia na rynku mocy, jakie zapadną w tym roku w Polsce, z umowami mocowymi na czele, nie będą zagrożone zmianami w legislacji unijnej 

Minister energii określił w rozporządzeniu zapotrzebowanie na moc w aukcjach głównych rynku mocy na lata 2021-2023. Jak by pani skomentowała te wielkości?

- Minister energii określił w rozporządzeniu, że zapotrzebowanie na moc w aukcji głównej wynosi dla okresu dostaw przypadającego na 2021 rok 22 732 MW; na 2022 rok- 23 003 MW, a na 2023 rok – 23 292 MW. Te wielkości wskazują, że popyt w aukcjach głównych został prawdopodobnie odniesiony do przewidywanego letniego szczytu zapotrzebowania na moc.

Zaspokojenie zapotrzebowania na moc latem jest największym problemem systemu energetycznego w Polsce. Popyt na moc w Polsce rośnie szybciej latem niż średniorocznie i właśnie latem operator systemu i odbiorcy energią drżą o to, żeby energii i mocy nie zabrakło. Gdyby w naszym systemie było 2-3 GW fotowoltaiki, to system byłby bezpieczniejszy, a określona przez ministra energii pula dla głównych aukcji rynku mocy mniejsza.

W ostatnich latach ogólny bilans energetyczny poprawił się. Przybyły nowe jednostki wytwórcze, wzrosły możliwości importowo-eksportowe na połączeniach transgranicznych, wdrożono DSR. Nadal jednak nie rozwiązaliśmy problemów szczytu letniego i upały ciągle stwarzają zagrożenie dla pracy systemu. Fotowoltaika mogłaby pomóc pokonać ten problem, ale niewiele się wydarzyło w ostatnich latach w tym względzie.

Czytaj także: Jest rozporządzenie o parametrach aukcji mocy z dostawą na lata 2021-2023

Zważywszy określony w rozporządzeniu ministra energii popyt na moc oraz maksymalne ceny wejścia na rynek mocy nowych jednostek i jednostek istniejących, na ile pani zdaniem można oszacować koszty rynku mocy przynajmniej na 2021 rok?

- Z jednej strony, sądząc po wynikach certyfikacji ogólnej jednostek wytwórczych do rynku mocy można się spodziewać, że podaż mocy przekroczy w głównych aukcjach istotnie popyt określony przez ministra energii,. Ostateczne koszty będą wypadkową kontraktów zawartych przez nowe i istniejące jednostki, z uwzględnieniem usług zarządzania popytem, OZE i magazynowania.

Z drugiej strony trudno określić, ile podmiotów ostatecznie zdecyduje się na uczestnictwo w aukcjach. Nie wszystkim wytwórcom odpowiada przyjmowanie na siebie wieloletnich zobowiązań na dostawę mocy, przy sporej awaryjności jednostek. Uczestnictwo w rynku mocy oznacza z punktu widzenia jednostek wytwórczych wzięcie na siebie współodpowiedzialności za bilansowanie systemu.

Otrzymując opłatę za gotowość wytwórcy są zobowiązani do dostarczenia mocy pod groźbą wysokich kar. Wracając do kosztów - sporo czasu poświęciliśmy analizom kosztów rynku mocy i nawet u nas w zespole zdania są podzielone. Uważamy, że na 2021 rok wyniki aukcji mogą się ukształtować w przedziale - od około 2,5 mld zł do 4 mld zł, ale to tylko szacunki. Trudno przewidzieć wyniki aukcji, bo wiele zależy od strategii spółek.

Czytaj także: Akcje Taurona, PGE i Enei prawie najtańsze w historii

Jakie zatem potencjalne ryzyka tkwią w rynku mocy?


- Z pewnością rynek mocy pomaga bilansować system energetyczny. Obecnie liczba nieplanowanych włączeń elektrowni konwencjonalnych rośnie, do tego rozwijają się źródła OZE i coraz trudniej zarządzać systemem przy tylu zmiennych.

Rynek mocy powinien tę sytuację poprawić. Z punktu widzenia odbiorców energii wprowadzenie rynku mocy raczej nie będzie oznaczało zauważalnej zmiany, poza dodatkowymi kosztami. Poprawa bezpieczeństwa dostaw energii, a taki jest cel wprowadzenia rynku mocy, to nie jest coś, co widać. Natomiast uczestnicy rynku mocy, którzy zdecydują się wziąć w nim udział, w zależności od tego, jak ukształtują się ceny w aukcjach, mogą zyskać większe lub mniejsze korzyści ekonomiczne.

W skrajnym przypadku może się okazać, że rynek mocy ani nie rozwiąże w pełni problemu brakujących przychodów, czyli nie poprawi istotnie rentowności elektrowni, ani problemu brakujących mocy, bo nie będzie zachęcał do inwestycji. Upraszczając jednostki będą zarabiały zbyt dużo, żeby zejść z rynku, a za mało, żeby się rozwijać.

Jak rynek mocy wpłynie na inwestycje w nowe źródła wytwarzania?

- My uważamy, że rynek mocy nie spowoduje wysypu inwestycji. To nie jest mechanizm, który nadaje się do stymulacji inwestycji. Przypomnijmy, bo lubimy się powoływać na przykład Wielkiej Brytanii, że tam oprócz rynku mocy został wdrożony mechanizm kontraktów różnicowych dedykowany wspieraniu nowych inwestycji, a rynek mocy nie przyniósł znaczącego ożywienia inwestycyjnego.

Zresztą największym problemem polskiego systemu jest nie tyle brak mocy, ale brak elastycznych zasobów w szczytowych okresach zapotrzebowania. Przez większą część roku mamy nadpodaż mocy. Do tego nadal nie wiadomo jak ma przebiegać zapowiadana dywersyfikacja źródeł wytwarzania. Bez polityki energetycznej i odpowiednich regulacji trudno się spodziewać wielkiej aktywności spółek energetycznych zwłaszcza w ich trudnej sytuacji finansowej.

Duży spadek wartości polskich przedsiębiorstw energetycznych w ostatnich latach powoduje, że spółki będą musiały szukać wsparcia inwestycyjnego. Wobec galopujących cen CO2 i zmieniających się regulacji coraz trudniej będzie pozyskać partnerów finansowych inwestycji, zwłaszcza jeżeli będą się wiązały z dużymi ryzykami. Nawet mechanizm mocy nie rozwiąże tego problemu.

Jakie znaczenie pani zdaniem dla trwałości umów mocowych, które będą wynikały z zaplanowanych na ten rok polskich aukcji mocy, będą miały rozstrzygnięcia tzw. pakietu zimowego?

- Kluczowe znaczenie dla ustalenia kształtu rynków mocy w UE będą miały ostateczne zapisy rozporządzenia w sprawie wewnętrznego rynku energii. To właśnie ono określi m.in. dopuszczalność wsparcia źródeł wytwórczych o emisji powyżej 550 kg CO2/MWh, czyli mocy węglowych.

Moim zdaniem wszelkie rozstrzygnięcia na rynku mocy, jakie zapadną w tym roku w Polsce, z umowami mocowymi na czele, nie będą zagrożone zmianami w legislacji unijnej. Bruksela nie narusza praw nabytych, a przykładem tego jest historia polskich długoterminowych kontraktów na dostawę mocy i energii (tzw. umowy KDT).

Po uznaniu, że stanowią niedozwoloną pomoc publiczną, zostały zastosowane mechanizmy przejściowe wraz z systemem rekompensat stanowiących pomoc publiczną. Z drugiej strony wydaje mi się, że podobnie jak podczas wdrażania tzw. umów KDT, tak i teraz podczas wdrażania rynku mocy brakuje transparentności co do konieczności stosowanych rozwiązań i kosztów.

Osobiście wolałabym, żeby władze wytłumaczyły odbiorcom energii, jak wyliczono zapotrzebowanie na moc w aukcjach na lata 2021-2023. Dlaczego ten poziom jest jaki jest, a nie większy czy mniejszy. Przecież w końcu chodzi o obciążenia obywateli i gospodarki wielomiliardowymi kosztami.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (2)

Do artykułu: Prezes Forum Energii: Rynek mocy to nie jest mechanizm, który nadaje się do stymulacji inwestycji

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!