Uzyskanie planowanych przychodów z prywatyzacji w 2009 r. będzie nie lada wyzwaniem. Jak przyznaje wiceminister skarbu Krzysztof Żuk, spółki mogą w tej chwili liczyć wyłącznie na inwestorów branżowych
– Przygotowujemy ofertę PGE, choć ostateczne decyzje odnośnie debiutu jeszcze nie zapadły – mówił cytowany przez dziennik Krzysztof Żuk. – Chcemy też dokończyć prywatyzację Enei, o ile rozwiązania zaproponowane przez doradców będą satysfakcjonujące.
Inne transakcje, z których skarb chce uzyskać planowane 12 mld zł, to sprzedaż resztówek energetycznych na rzecz Vatenfalla i udziałów w GPW inwestorowi branżowemu. Reszta środków ma pochodzić z ok. 300 drobniejszych projektów, które dziś są na różnych etapach zaawansowania. Trwają też wyceny pierwszej grupy spółek chemicznych (ZAT, ZAK, Ciech) – doradca ma skończyć pracę w II kwartale - informuje "Rz".
W 2008 r. resort skarbu zrealizował 117 projektów prywatyzacyjnych. Kolejnych 59 nie udało się jednak zamknąć, bo nie wyłoniono inwestora. Większość tych niedokończonych transakcji przypadła na ostatni kwartał ubiegłego roku.
– Mimo ograniczonego dostępu do inwestorów będziemy się starali pozyskać możliwie największe korzyści dla budżetu państwa i samych firm – mówił Żuk. – Liczymy zwłaszcza na inwestorów z Dalekiego Wschodu, bo teraz tylko tam jest kapitał do wzięcia. Nie ma obaw, by nie pojawili się oni w przypadku spółek energetycznych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Priorytetem prywatyzacja chemii i energetyki