Choć od lipca w polskiej elektroenergetyce formalnie funkcjonuje konkurencja, to praktyczne skorzystanie z niej jest bardzo trudne. Klient jest szybko zniechęcony przez skomplikowane procedury.
Dziennik wymienia również brak zachęt dla potencjalnego klienta - nikt nie mówi o innych aspektach zmiany sprzedawcy, np. łatwiejszym kontakcie z klientem czy lepszej obsłudze przez internet, itd. Ponadto wyczuwa się brak doświadczenia w rozmowach na temat zmiany sprzedawcy.
Według badania "GP", po 15.00 porozmawiać o możliwości zmiany sprzedawcy energii można tylko w Enei, RWE Stoen i Vattenfallu. W pozostałych firmach dzień pracy sprzedawców już się kończy.
Gazeta wskazuje również słabe wykorzystanie internetu. Mimo zgłoszeń brakuje reakcji (RWE Stoen) bądź następuje ona z dużym opóźnieniem (PKP Energetyka). Oferty są standardowe i niespersonalizowane.
Ofertę na 2008 rok ma tylko Vattenfall. Pozostali sprzedawcy zapowiadają, że ujawnią cenniki w październiku bądź w listopadzie. Ponadto, jak informuje "Gazeta Prawna" największy wytwórca, dystrybutor i sprzedawca energii w jednym - Polska Grupa Energetyczna - nie ma żadnej oferty dla klientów spoza swojego terenu!