Ministerstwo Energii zapowiadało, że do końca 2016 r. przygotuje projekt ustawy o rynku mocy. Z informacji uzyskanych w resorcie przez wnp.pl wynika, że tak się nie stanie, a projekt trafi do Rady Ministrów pod koniec pierwszego kwartału 2017 r.
Celem projektu jest zapewnienie ciągłość i stabilność dostaw energii elektrycznej dla przemysłu i do wszystkich gospodarstw domowych na terenie kraju w ilości i czasie jakie wynikają z ich potrzeb. W tym kontekście kluczowe jest stworzenie zachęt do decyzji inwestycyjnych i modernizacyjnych.
- Funkcjonowanie obecnego modelu może przyczyniać się do pogłębiania problemu z wystarczalnością mocy. To z kolei może doprowadzić do zwiększenia importu energii z zagranicy. Dostępność odpowiedniego sterowalnego wolumenu mocy na terenie kraju jest podstawą bezpieczeństwa energetycznego Polski – tłumaczy Ministerstwo Energii.
Zwolennicy tego rozwiązania przekonują, że bez rynku mocy już w 2020 w Polsce zacznie brakować energii.
Wiele kontrowersji budzą koszty rynku mocy, pojawiają się bardzo różne szacunki, od ok. 2-3 miliardów złotych rocznie (wg. Ministerstwa Energii) aż do ponad 70 mld zł do 2035 (Fundacja ClientEarth).