Prosument nie ma klawego życia

Prosument nie ma klawego życia
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Wprowadzone i planowane przez władze regulacje dotyczące prosumentów nie sprzyjają upowszechnianiu energetyki obywatelskiej w Polsce - oceniali uczestnicy Wschodniego Kongresu Gospodarczego podczas debaty "Energetyka prosumencka".

Wszelkie dane przekazywane podczas debaty "Energetyka prosumencka" potwierdzały , że dotychczas w Polsce energetyka prosumencka nie została rozwinięta. Tym razem wybrzmiewało to jednak nader dobitnie, bo - jak wykazywał prowadzący panel Grzegorz Wiśniewski, prezes zarządu Instytutu Energetyki Odnawialnej - województwa wschodnie mają nie tylko większe potrzeby energetyczne niż lokalne moce wytwórcze, ale też są to tereny rolniczo-przemysłowe, a na wsi zużycie energii elektrycznej rośnie szybciej niż w miastach i jej ceny (razem z dostawą) także.

- Polska jest specyficznym krajem, bo udział kosztów energii w produkcji rolnej to około 12 proc., a średnia w Unii Europejskiej to około 6 proc. Energia z systemu scentralizowanego staje się olbrzymią barierą rozwoju - powiedział prezes Wiśniewski.

Główne wątki dyskusji dotyczyły zaś m.in. możliwości rozwoju energetyki prosumenckiej w obecnym systemie prawnym, oczekiwanych zmian regulacyjnych, opłacalności inwestycji i roli jaką mogą odegrać gminy w rozwoju energetyki lokalnej.

Lutz Ribbe, reprezentujący m.in. EuroNatur, nakreślił tło społeczne na jakim zachodzą zmiany w zaopatrzeniu w energię. Wskazał, że systemy energetyczne w jakich funkcjonujemy ciągle jeszcze charakteryzują się tym, że energia jest produkowana zwykle z paliw kopalnych przez duże elektrownie, a zadaniem odbiorców jest konsumpcja energii i zapłata za nią,

- Próbujemy odejść od tego systemu, od paliw kopalnych i stało się zupełnie jasne, że w systemie energii odnawialnej nie ma już miejsca dla dużych scentralizowanych producentów energii. To system znacznie bardziej rozproszony i zdecentralizowany. Wydaje mi się, że ludzie zaczynają rozumieć, że są technologie, które umożliwiają im produkować i zużywać energię na swoje potrzeby. Ludzie zrozumieli, że mogą mieć dostęp do systemu energii. W Polsce politycy nie pozwalają tak do końca na stosowanie tego rozwiązania - ocenił Lutz Ribbe.

Z dyskusji jasno wynikało, że jeśli mowa o energetyce prosumenckiej, to nie ma powodu, żeby ograniczać ją podmiotowo do osób fizycznych, bo równie dobrze o zaopatrzenie w energię mogą same zadbać gminy, czy miasteczka. W każdym razie, przynajmniej zdaniem Lutza Ribbe, politykę prosumencką trzeba wiązać z zaangażowaniem obywatelskim napędzającym oddolnie zmiany. Postęp technologiczny zdaje się temu sprzyjać.

- Można powiedzieć, że są już technologie sprawdzone. Jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że nie musimy na sobie sprawdzać, bo przecież nasz sąsiad Niemcy ma już przetestowane instalacje i mamy szanse wybrać najlepsze rozwiązania, co nie oznacza ,że to muszą być najtańsze rozwiązania. (…) Oczywiście jest poważny problem, że technologia nie jest na dzisiaj tania, ale ciągle tanieje - mówił dr inż. Wojciech Trzasko, przewodniczący Rady Północno-Wschodniego Klastra Ekoenergetycznego, Prodziekan ds. Rozwoju i Współpracy, Wydział Elektryczny, Politechnika Białostocka.

Obecne regulacje skłaniają przedsiębiorców raczej do negatywnych niż pozytywnych ocen opłacalności inwestycji w mikroinstalacje i tym razem było podobnie.

- Jedyna technologia jaką do tej pory Polska wsparła to produkcja ciepła poprzez tzw. program kolektorowy NFOŚiGW . Staliśmy się nawet drugim krajem w Europie co do ilości zamontowanych kolektorów słonecznych. Niestety, na dzisiaj pozostały rynek bez konkretnego wsparcia `ze strony rządu, bez odpowiednich zapisów dla energetyki odnawialnej staje się absurdalnie nieopłacalny - ocenił Paweł Wyszyński, prezes zarządu Optima Polska.

Z takich ocen biorą się postulaty zgłaszane do projektu ustawy o OZE, aby najmniejsze instalacje objąć jednak systemem cen gwarantowanych. Bez tego eksperci nie dają mikroinstalacjom szans na dynamiczny rozwój.

- Powinniśmy wdrożyć dyrektywę OZE prawdziwie. Błędne wdrożenie powoduje, że źle działamy. Żyjemy w nieprawdziwym świecie, w którym nam wmówiono, że UE nie każe stosować stałych taryf , podczas gdy wytyczne KE ds. pomocy publicznej mówią, że właśnie dla najmniejszych instalacji trzeba stosować stałe taryfy, w szczególności dla tych poniżej 500 kW - mówił Grzegorz Wiśniewski.

Uczestnicy debaty wskazywali, że inwestycje w mikroinstalacje są trudne dla pojedynczych osób, bo bynajmniej nie jest łatwo na przykład prawidłowo oszacować własne zapotrzebowanie na energię i dobrać do tego instalację. Stąd już był tylko krok do pytania, czy może lepiej rokuje działanie w grupie i starał się na nie odpowiedzieć Ryszard Rabiega, prezes zarządu Bio Power, który był inicjatorem powołania pierwszej w Polsce spółdzielni energetycznej.

- Według naszych wyliczeń jesteśmy w stanie wyprodukować i dostarczyć energię elektryczną po cenach atrakcyjnych. Niuans techniczny polega na tym, że jednostki wytwórcze nie są zlokalizowane jedna obok drugiej jak w elektrowni systemowej, tylko są rozłożone w terenie przestrzennie i miedzy sobą połączone mostami kablowymi, które są z kolei wyposażone w rozdzielnice niskiego napięcia dostarczające energię bezpośrednio do odbiorców. Chcemy taką pilotażową instalację wykonać na terenie gminy Komarów i pierwsze prace projektowe zostały już podjęte z nadzieją, że nam się to powiedzie. Na razie nie widzimy jakichś wielkich barier zarówno prawnych jaki i środowiskowych , żeby tego nie dokonać - mówił prezes Rabiega.

Widać więc, że przedsiębiorcy są skłonni do podejmowania nowych inicjatyw i budowania energetyki terenowej , co tylko potwierdza tezę, że w przypadku energetyki rozproszonej obywatele wyprzedzają państwo.

- Prekursor wyprzedza swoje czasy i tak też się z stało z energetyką prosumencką. Państwo mówicie o politykach, a ja powiem, że to państwo nie jest gotowe do energetyki prosumenckiej. (…) Powiedzmy sobie po imieniu, że problem węgla i miejsc pracy w różnych częściach Polski jest problemem, który trzeba jak najszybciej zrównoważyć w segmentach biznesowych OZE. To generalnie o to chodzi - diagnozował Ryszard Ochwat z NFOŚiGW.

Mimo wszystkich problemów jakie występują w obszarze energetyki prosumenckiej wydaje się, że przedsiębiorcy nie tracą nadziei, że sytuacja ulegnie poprawie, a w każdym razie wiadomo czego oczekują.

- Myślę, że czas na konkretne działania. Podzieliłbym je na odgórne - na poziomie państwa i na oddolne - w regionie. Te odgórne to spełnienie przez państwo zapisów dyrektywy OZE lub krótko mówiąc wprowadzenie ustawy o OZE i korzystnych zapisów ponieważ w obecnych i projektowanych uwarunkowaniach sektor mikroinstalacji w Polsce się nie rozwinie. Natomiast oddolne działania to wsparcie bezpośrednie z regionalnych programów operacyjnych, co na pewno przyczyni się do prawy sytuacji - mówił prezes Wyszyński.

- Trzeba zrobić dwie rzeczy - starać się uświadomić politykom, że muszą zmienić system na oddolny i trzeba pokazywać, że to możliwe. Nacisk musi pochodzić od dołu w powiązaniu z dobrymi przykładami. Wtedy politycy się zmienią, państwo się zmieni. Mówimy o energetyce prosumenckiej, ale myślę, że to złe określenie. To nie jest energetyka czy w ogóle jakaś branża - to jest ruch społeczny - przekonywał Lutz Ribbe.

W odpowiedzi na pytanie o to jak pomóc obywatelom w inwestowaniu w mikroinstalacje padły też konkretne deklaracje.

- Uruchamiamy projekt doradztwa w zakresie niskoemisyjnej gospodarki i energetyki. W przyszłym roku mamy nadzieję posłać na rynek około 80-100 wysokokwalifikowanych doradców. Będą zatrudnieni w wojewódzkich funduszach ochrony środowiska. Chcemy dotrzeć do prosumenta, nauczyć go liczyć, bo w tym jest klucz do sprawy. On musi sam zrozumieć , że mu się to opłaca - mówił Ryszard Ochwat.

- Generalnie rzecz biorąc energetyka terenowa, obojętnie jak to się będzie nazywało, w jakim modelu ona będzie funkcjonowała, to na pewno przejmie część rynku energii elektrycznej z wielkich systemów, bo sprzedaż energii na dalekie odległości drobnemu odbiorcy, rozproszonemu odbiorcy nie jest racjonalna. Nasza energetyka powinna się przystosować do specyfiki odbioru - konkludował prezes Rabiega.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Prosument nie ma klawego życia

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!