Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan przedstawiła ministrowi Michałowi Boniemu, szefowi doradców strategicznych premiera Donalda Tuska, propozycję programu działań mających rozwiązać kryzysową sytuację na krajowym rynku energii elektrycznej.
Spółki obrotu energią, takie jak współpracujące z Lewiatanem RWE i Vattenfall, również są w trudnym położeniu, ponieważ kupują całą lub prawie całą sprzedawaną przez siebie energię elektryczną na rynku hurtowym, nie mając wpływu na poziom cen w tym segmencie. Mimo to Urząd Regulacji Energetyki chciałby, aby spółki te sprzedawały energię gospodarstwom domowym po stawkach jak najbardziej zbliżonych do tych, które oferowały w ubiegłym roku.
Jakie rozwiązanie proponują przedsiębiorcy? Z raportu, do którego dotarł "Parkiet", wynika, że Lewiatan oraz Związek Pracodawców Prywatnych Energetyki rekomendują zdecydowane działania skoordynowane na poziomie kancelarii premiera. Głównym celem działań powinno być jednak nie ręczne sterowanie rynkiem - jak obecnie postępuje administracja - lecz wspomaganie mechanizmów wolnej konkurencji.
Zdaniem autorów raportu do podjęcia natychmiastowych działań uprawnionych jest obecnie pięć osób: wiceminister gospodarki do spraw energetyki Joanna Strzelec-Łobodzińska, wiceminister skarbu odpowiedzialny za sprawy tego sektora Jan Bury, prezes URE Mariusz Swora, prezes spółki PSE-Operator Stefania Kasprzyk oraz szef Towarowej Giełdy Energii Grzegorz Onichimowski.
W piśmie przesłanym na ręce Michała Boniego organizacje przedsiębiorców sugerują, że naprawa obecnej sytuacji nie wymaga przyjmowania istotnych zmian w przepisach. Prywatne spółki chciałyby jednak np., aby minister skarbu do końca tego miesiąca wydał czterem państwowym grupom energetycznym zalecenie, by należące do nich spółki wytwórcze zaczęły wprowadzać pewien konkretny (np. 30-proc.) wolumen energii na giełdę - czytamy w dzienniku.
Od URE i PSE-Operator Lewiatan oczekiwałby przedstawienia do końca tego kwartału raportu na temat konkurencyjności rynku hurtowego, który wskazywałby m.in. potencjalne obszary wykorzystywania siły rynkowej przez producentów. Do połowy roku spółki chciałyby się zaś dowiedzieć, które konkretnie elektrownie mają możliwość ustalania cen na rynku.