Prywatyzacja poczeka na hossę

Prywatyzacja poczeka na hossę
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

- Fatalna sytuacja na światowych rynkach finansowych może spowodować, że część planów prywatyzacyjnych będzie wstrzymana. Ważą się losy debiutu Enei, choć jeszcze z oficjalnego harmonogramu nie zrezygnowaliśmy - mówi "Gazecie Wyborczej" minister skarbu.

- Nasze oczekiwania dotyczące ceny, jaką moglibyśmy dostać za prywatyzowane spółki, zaczynają rozjeżdżać się z tym, czego oczekuje rynek - powiedział minister Aleksander Grad "Gazecie Wyborczej". - Dziś stoję przed wyborem: czy sprzedawać tanio, czy sprzedawać dobrze, ale być może trochę później? - powiedział.

Ministra skarbu niepokoi to, że potencjalni nabywcy spółek (także w drodze giełdowej) żądają coraz większego dyskonta (upraszczając, obniżenia ceny sprzedaży) - właśnie ze względu na fatalną sytuację na rynkach.

Ten problem w największym stopniu dotyczy koncernu Enea, którego debiut giełdowy został wyznaczony na koniec października. - To jest właśnie taki moment, kiedy co dzień pojawiają się nowe rekomendacje: sprzedawać, nie sprzedawać - powiedział Grad. - Nie wykluczam, że część planów będzie trzeba zamrozić - dodaje. - Kluczem do powodzenia prywatyzacji Enei jest sięgnięcie do bliskowschodnich funduszy inwestycyjnych - dodał Grad.

Grad powiedział, że skarb państwa pozbędzie się kontroli nad wszystkimi spółkami elektroenergetycznymi z wyjątkiem największej Polskiej Grupy Energetycznej. Dotychczas mówiło się o zachowaniu większościowego pakietu także w drugim co do wielkości Tauronie, który podobnie jak PGE jest wpisany na rządową listę spółek o znaczeniu strategicznym. - Tauron zadebiutuje na giełdzie, a potem trafi do inwestora strategicznego - wyjaśnił Grad.

MSP chce też sprzedawać małe firmy poprzez aukcje. - W tym trybie moglibyśmy sprzedać około setki spółek, głównie takich, które mają niewielkie zatrudnienie, a jednocześnie dużą część majątku w postaci np. nieruchomości.

Grad ujawnił też swoją wizję dalszego funkcjonowania największej polskiej firmy ubezpieczeniowej, wciąż państwowego PZU. Także w kontekście sporu z Eureko. Grad przyznał, że w resorcie skarbu rozważany jest scenariusz, według którego odszkodowanie dla Holendrów byłoby wypłacone z kasy PZU w formie dywidendy - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Prywatyzacja poczeka na hossę

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!