Zakład ma wystartować w 2014 r., o rok szybciej, niż planowano. Trwa ustalanie lokalizacji. Według informacji "Rzeczpospolitej" od Polski zakład będzie dzielić ok. 60 km
Trwają prace przy wyborze lokalizacji elektrowni. Jak ustaliła "Rz", pod uwagę brane są dwa miejsca: rejon poleski w środkowej części obwodu, ok. 50 km od granicy z Polską, i krasnoznamienski - nad rzeką Szeszupe (dopływ Niemna) - 10 km od granicy z Litwą i ok. 60 km od Polski.
Bardziej prawdopodobny jest drugi wariant, bo elektrownia ma nie tylko zabezpieczyć w prąd obwód kaliningradzki, ale i oferować energię na sprzedaż, przede wszystkim Litwie i Polsce. - Zakładam, że ze względu na bezpieczeństwo energetyczne i plany rozwoju gospodarczego Polsce i Litwie będzie łatwiej i taniej kupować brakującą im energię od elektrowni w Kaliningradzie. Litwa musi przecież wyłączyć swoją elektrownię jądrową w Ignalinie do końca 2009 r., a Polska dotąd nie postawiła żadnej takiej elektrowni - argumentuje w rozmowie z "Rz" Władimir Worobiow z Rosyjskiego Centrum Naukowego Instytut Kurczatowa w Moskwie.
Profesor Jerzy Niewodniczański, prezes Państwowej Agencji Atomistyki, powiedział "Rzeczpospolitej", że agencja dostała z Rosatomu pismo w sprawie kaliningradzkiej elektrowni. - To są wstępne informacje o inwestycji. Aby wyrazić o niej opinię, zwróciliśmy się do Rosjan o szczegółowe dane, przede wszystkim o studium oddziaływania na środowisko. Zgodnie z międzynarodowymi przepisami nasza opinia musi być dla tej inwestycji pozytywna, by budowa mogła ruszyć - mówi prezes PAA.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przyspiesza siłownia atomowa w Kaliningradzie