Bez rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie i na morzu Polska nie wypełni zobowiązań dekarbonizacji z Pakietu Zimowego, do czego się zobowiązała - przekonywali w poniedziałek przedstawiciele Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW).
- - Nie liczymy na wsparcie finansowe, ale przygotowanie odpowiednich przepisów prawa, które umożliwią rozwój tych technologii na zasadach rynkowych - zapewnia prezes PSEW Janusz Gajowiecki.
- PSEW chce zmian w tzw. ustawie odległościowej z 2016 roku i zmianę ustawy o OZE, która ograniczyła możliwości wzrostu cen zielonych certyfikatów.
- Oprócz zmian niekorzystnych rozwiązań dla branży wiatrowej, Stowarzyszenie postuluje opracowanie przepisów dedykowanych energetyce wiatrowej na morzu (off shore).
Ustawa z 2016 r. wprowadziła m. in. obowiązek wznoszenia nowych turbin jedynie na podstawie planów miejscowych, minimalną odległość urządzenia od zabudowań mieszkalnych; co najmniej 10-krotność jego całkowitej wysokości, co faktycznie spowodowało zakaz budowy wiatraków w promieniu około 2 km od domów.
Do tego, elektrownie wiatrowe wraz z ich elementami technicznymi zaliczono do budowli, co w konsekwencji spowodowało wzrost opodatkowania tych inwestycji.
W lipcu ub. roku amerykańska firma Invenergy poinformowała, że będzie się domagała ok. 700 mln dol. odszkodowania za wprowadzenie przepisów, które utrudniły jej korzystanie z inwestycji. Na początku stycznia br. Dziennik Gazeta Prawna poinformował, że kilkunastu zagranicznych inwestorów z branży energetyki wiatrowej powiadomiło polski rząd, że będzie dochodzić wielomilionowych odszkodowań przed międzynarodowym trybunałem arbitrażowym.
Czytaj: Koncern Invenergy wszczął spór z Polską o 700 mln dolarów
Jak mówił w poniedziałek Gajowiecki, oprócz zmian niekorzystnych rozwiązań dla branży wiatrowej, Stowarzyszenie postuluje opracowanie przepisów dedykowanych energetyce wiatrowej na morzu (off shore).
W opinii Stowarzyszenia, dzięki rozwojowi energetyki wiatrowej powstaną w Polsce wysokiej jakości miejsca pracy i rozwinie się innowacyjny przemysł. To duża szansa dla prężnie działającego sektora. - Połowa kabli, jakie używane są w morskich farmach wiatrowych, pochodzi z Polski - dodał Gajowiecki.
PSEW zaprezentowało analizy, przygotowane we współpracy z Politechniką Lubelską i Krajowym Instytutem Energetyki Rozproszonej, z których wynika, że rozwój energetyki wiatrowej- przy jednoczesnym zmniejszeniu emisji w elektroenergetyce - pozwoli nam spełnić wymagania Pakietu Zimowego a jednocześnie utrzymać bezpieczne dostawy prądu. W przekonaniu Stowarzyszenia postęp technologiczny powoduje, że energia z wiatraków jest coraz tańsza.
- Służąca porównaniu kosztów różnych technologii analiza LCOE jasno wskazuje, że energetyka wiatrowa na lądzie jest najtańszym źródłem wytwarzania energii elektrycznej (...) a wiatraki na morzu są na najlepszej drodze do tego - powiedział Gajowiecki.
Podkreślił, że każda megawatogodzina produkcji energii z wiatru to o 900 kg mniej wyemitowanego do atmosfery dwutlenku węgla. Do 2035 r. możemy - dzięki energetyce wiatrowej uniknąć emisji nawet 25 mln ton CO2 rocznie.
Zaprezentowane w poniedziałek dwa scenariusze rozwoju polskiej energetyki do 2035 r. zakładają, że wymagające wymiany przestarzałe elektrownie konwencjonalne będą zastępowane do 2021 roku przede wszystkim nowymi mocami węglowymi i gazowymi. Ostatnią inwestycją opartą o węgiel ma być - według zapowiedzi członków rządu - blok klasy 1000 MW w elektrowni Ostrołęka oraz elektrownia wykorzystująca technologię wychwytu CO2(CCS)o mocy 880 MW, która ma być oddana do użytku w 2030 r.
Z analizy wynika, że w 2026 roku powinny powstać elektrownie fotowoltaiczne o łącznej mocy zainstalowanej ok. 2500-3000 MW, a do 2035 r. także nowe elektrownie wiatrowe na lądzie dysponujące mocą niecałych 5 GW. Miks energetyczny mają uzupełniać jeszcze morskie elektrownie wiatrowe, o mocy od ok. 3600 do 6700 MW, instalowane po roku 2022. Tzw. scenariusz bazowy zakłada także dwa bloki jądrowe oddane do użytku w 2030 i 2034 roku - w sumie 3,2 GW mocy. W drugim scenariuszu, alternatywnym założono dodatkowo większe nakłady na źródła odnawialne oraz elastyczne elektrownie wykorzystujące gaz.
Z analizy wynika także, że dzięki trwającemu postępowi technologicznemu, od czasu realizacji pierwszych lądowych farm wiatrowych w Polsce, współczynnik wykorzystania mocy takich instalacji, który wprost przekłada się na spadek kosztów, wzrósł ok. 2,5-krotnie.
- Podobny efekt można zaobserwować w morskiej energetyce wiatrowej, gdzie uśredniony koszt energii elektrycznej w ostatnich kilku latach spadł ponad 3-krotnie. Tymczasem koszty wytwarzania energii ze źródeł konwencjonalnych będą rosnąć, głównie z powodu rosnących kosztów emisji CO2 i innych szkodliwych substancji. Jeżeli oba trendy będą kontynuowane, a nic nie wskazuje, by stało się inaczej, to między kosztami wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych, a konwencjonalnych powstania ogromna przepaść - przekonuje PSEW.
Naukowcy z Politechniki Lubelskiej sprawdzili jak energię pochodzącą z niestabilnych źródeł uda się zmieścić w systemie elektroenergetycznym.
- Zmienność generacji wiatrowej i słonecznej wymaga od generacji klasycznej, by wobec stosunkowo regularnych i przewidywalnych zmian obciążenia zapewnić w każdej chwili bilansowanie mocy wytwarzanej i pobieranej przez odbiory - powiedział prof. Piotr Kacejko z Katedry Sieci Elektrycznych i Zabezpieczeń Politechniki Lubelskiej. W jego opinii wyniki badań wskazują, że wzrost mocy zainstalowanej tzw. źródeł zmiennych (głównie elektrownie wiatrowe i fotowoltaiczne) będzie wymagał zwiększenia elastyczności źródeł konwencjonalnych. "Generalnie jednak liczba godzin, w których może zachodzić w przyszłości konieczność pracy poniżej przyjmowanego obecnie poziomu minimum technicznego, daje szansę na znalezienie kompromisu pomiędzy ewentualnym ograniczaniem pracy źródeł zmiennych i zwiększaniem elastyczności źródeł konwencjonalnych" - dodał.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PSEW: bez energetyki wiatrowej Polska nie wypełni zobowiązań dekarbonizacyjnych