Zdaniem PSEW, 400-500 metrów to odległość, którą można by uznać za właściwą odległość minimalną elektrowni wiatrowych od siedzib ludzkich, ale gdyby nawet takie przepisy się pojawiły, nie powinniśmy rezygnować z indywidualnych ocen oddziaływania elektrowni na środowisko - mówi dr Arkadiusz Sekściński, wiceprezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Czytaj także NIK: budowa farm wiatrowych pełna nieprawidłowości: