Zaniedbania w rozwoju inteligentnych sieci paradoksalnie mogą okazać się korzystne - mówi w rozmowie z WNP.PL Roman Szwed, prezes firmy informatycznej Atende.
- Prezes firmy Atende Roman Szwed wyjaśnia, czy błędem były wieloletnie zaniedbania w rozwoju inteligentnych sieci.
- Wyjaśnia też, dlaczego mogły być one dla Polski opłacalne.
- Roman Szwed będzie gościem Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach 13-15 maja pod patronatem WNP.PL.
- Wiele lat temu Komisja Europejska stwierdziła, że aby rozwijać energetykę nowej generacji, trzeba ją dobrze opomiarować. Kraje członkowskie mogły zdecydować, czy robić tzw. smart metering. Polska, podobnie jak większość krajów europejskich, stwierdziła, że to się opłaca i w związku z tym weszła w obowiązek zrobienia opomiarowania do 2020 r. Przynajmniej 80 proc. wszystkich odbiorców energii elektrycznej powinno posiadać inteligentne liczniki - mówi Roman Szwed.
Nasz rozmówca wskazuje jednak, że Polska ma opóźnienie w realizacji tego planu, co... może się nam opłacić.
- Już w tej chwili stosujemy elementy sztucznej inteligencji w rozwoju niektórych naszych produktów. Mamy systemy, które potrafią zarządzać i monitorować - mówi prezes Atende. - Mamy np. systemy klastrów energetycznych, czyli źródeł rozproszonych, i jeśli mam do czynienia z siecią energetyczną, która dotyczy np. wielu powiatów, to do zebrania wszystkich informacji - np. by przewidzieć, jak dysponować tym prądem, ile go zamówić, ile wytworzyć, ile na giełdę, gdzie przesłać więcej, gdzie mniej - potrzebny byłby sztab ludzi, którzy cały czas śledziliby to, co się dzieje. To byłoby bardzo drogie. Można też mieć sztuczną inteligencję - system, który uczy się przyzwyczajeń użytkowników - dodaje.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Roman Szwed: opóźnienie w rozwoju inteligentnych sieci może się opłacić