Ruszyły prace przy drążeniu drugiego otworu, tzw. zatłaczającego w pobliżu kampusu szkoły ojca Rydzyka w Toruniu. Jak spodziewają się fachowcy, geolodzy za trzy miesiące dowiercą się na głębokość 2,3 tys. metrów, gdzie woda przekracza temperaturę 60 stopni Celsjusza (a jak twierdzą redemptoryści sięga nawet 75 st. C).
Prace prowadzone są z wykorzystaniem bardzo kosztownej technologii, odpornych na korozję rur z włókna szklanego, które do Torunia przyjechały ze Stanów Zjednoczonych. Fundacja Lux Veritatis stosuje tą technologię jako pierwsza w naszym kraju. Wszystko po to, żeby wykorzystać źródło ciepłej wody z wnętrza ziemi o wydajności do 500 metrów sześciennych na godzinę.
Po co to ojcu Rydzykowi? Do ogrzania uczelni. Gorąca solanka ma zostać wykorzystana także w basenach leczniczych, które ojciec dyrektor chce zbudować na terenie należącym do redemptorystów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rydzyk wciąż wierci, zatłacza i chce grzać