Rynek mocy to narzędzie na lata 20-te obecnego wieku, kiedy w Unii Europejskiej będą obowiązywały nowe normy emisji, których dziś jeszcze nie znamy, ale to co już wiemy nie nastraja optymistycznie - ocenia Dariusz Niemiec, dyrektor departamentu operatora rynku i obsługi handlu w firmie Tauron Polska Energia.
Według niego, mając wdrożony rynek mocy, można będzie skutecznie reagować na tego rodzaju wyzwania.
Podobnego zdania był Krzysztof Sadowski, prezes spółki Enea Wytwarzanie. - Taki instrument jak rynek mocy zafunkcjonuje w Polsce najwcześniej za kilka lat, a będzie działać za kilka kolejnych. Tymczasem bloki energetyczne o sprawności rzędu 35 proc. będą działać jeszcze przez maksymalnie 15, może 20 lat - ocenił.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rynek mocy najwcześniej za kilka lat