Największym klientom energetyki opłaciło się czekać. Rynek zadziałał, a kryzys pomógł i teraz nadwyżki energii, której spółki obrotu mają za dużo, można kupić sporo taniej niż pod koniec roku.
— Żonglując produktami oferowanymi przez dostawców, zdołaliśmy zaopatrzyć się w energię taniej, niż byłoby pod koniec ubiegłego roku. Wykorzystujemy to, że spółki obrotu się przekontraktowały i teraz są skłonne sprzedawać nadwyżki po znacznie niższej cenie. Zaoszczędziliśmy w ten sposób około 15 proc., ale poszliśmy na duże ryzyko, nie zapewniając sobie dostaw energii na cały rok — mówi "Pulsowi Biznesu" Henryk Kaliś, pełnomocnik zarządu ds. energii w ZGH Bolesław i przewodniczący Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu.
Obniżkę cen energii uzyskał też giełdowy KGHM, choć — według komentarzy sceptyków — zadziałał tu nie tyle rynek, ile siła przetargowa potężnego odbiorcy. Kombinat zmniejszył wolumen energii kupionej drogo w ubiegłorocznym kontrakcie i dokupił resztę już po tegorocznych, niższych cenach. Dzięki temu obniżył średnie koszty prądu na cały rok - pisze "Puls Biznesu".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ryzykanci mają tańszy prąd